Ks. Mirosław Stanisław Wróbel
Instytut Nauk Biblijnych KUL
Żywe doświadczenia Boga w życiu św. Pawła – Apostoła Narodów
Kontemplacja oblicza Jezusa nie polega tylko na biernym wpatrywaniu się w wizerunek Pana, lecz znajduje swoje wypełnienie w świadectwie życia. Niewątpliwie przykładem człowieka, który zanurzył swe życie w Chrystusie jest św. Paweł.
Do tego stopnia osoba Jezusa Chrystusa przeniknęła życie Apostoła Narodów, że mógł z całą otwartością wyznać:
Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. (Gal 2,20).
Dzieje Apostolskie i Listy Pawłowe wielokrotnie podkreślają trud i gorliwość Apostoła Narodów. On sam pisze o licznych niebezpieczeństwach, jakich doświadczał podczas realizowania swojego powołania:Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci.” (2 Kor 11,26).
Skąd czerpał św. Paweł tak wielką siłę i moc ducha? Co było motorem jego życia? Dlaczego ten gorliwy faryzeusz i prześladowca chrześcijan stał się tak wielkim wyznawcą Chrystusa - aż po męczeńską śmierć? Co takiego przeżył, że tak głęboko zrewolucjonizował swoje życie?
Kluczem do odpowiedzi na te pytania jest osobiste spotkanie św. Pawła z Jezusem i przeżycie nawrócenia. Przed nawróceniem Szaweł jest przedstawiony jako fanatyczny faryzeusz, który w obronie czystości judaizmu prześladuje chrześcijan:
A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety, wtrącał do więzienia. (Dz 8,3).Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzići przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.” (Dz 9,1-2)Św.
Paweł sam przyznaje się do niechlubnej przeszłości:
Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków. (Gal 1,13-14).
Dlaczego z taką determinacją prześladował wyznawców Jezusa? Czy posiadał jakąś wiedzę o Jezusie? Na podstawie Drugiego Listu do Koryntian możemy wnioskować, że Szaweł przed swoim nawróceniem posiadał wiedzę o Jezusie, która jednak była – jak sam wyznaje z perspektywy czasu – wiedzą tylko ludzką i doczesną:
Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób (2 Kor 5,16).
Możemy więc przypuszczać, że Szaweł prześladowca wiedział, że Jezus jest nauczycielem, któremu przypisywano cuda; że został ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem; że Jego wyznawcy widzieli w Nim oczekiwanego Mesjasza i przypisywali mu synostwo Boże. Zwłaszcza wiedza o dwóch ostatnich faktach niewątpliwie powodowała ostry sprzeciw gorliwego wyznawcy judaizmu, wychowanego w poszanowaniu przepisów Prawa i przywiązanemu do kultu jedynego Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba.
W takiej sytuacji - fanatycznego zaślepienia Szaweł przeżywa coś, co całkowicie odmienia jego życie. W Dziejach Apostolskich trzykrotnie występuje opis wydarzenia pod Damaszkiem, podczas którego św. Paweł przeżywa swoje nawrócenie. W rozdziale 9 scena nawrócenia następuje bezpośrednio po ukazaniu Szawła jako prześladowcy młodego Kościoła, który bierze udział w męczeńskiej śmierci diakona Szczepana (Dz 7,54-60) i pragnie prześladować chrześcijan w Damaszku (Dz 9,1-3). Dwa pozostałe opisy nawrócenia w dużej mierze zależą od pierwszego. W Dz 22,4-16 św. Paweł opowiada o swoim nawróceniu do tłumu zgromadzonego na placu świątynnym w Jerozolimie. W Dz 26,9-18 Apostoł Narodów przed królem Agryppą daje świadectwo o swym wstrząsającym przeżyciu (Dz 26,9-18).
Niewiele aluzji, co do wydarzenia pod Damaszkiem mamy w samych listach Pawłowych. W 1 Liście do Koryntian zostaje podkreślona rola św. Pawła jako autentycznego świadka zmartwychwstania na równi z tymi, którzy wcześniej przeżywali takie doświadczenie:
Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy; że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi (1 Kor 15,3-8).
Wyrażenie „poroniony płód” może w tym kontekście oznaczać fakt, że nawrócenie św. Pawła było nagłe, bez stopniowego przygotowania i bez uprzedniego obcowania z Jezusem.
W Liście do Galatów Apostoł Narodów mówi o objawieniu, które umożliwia mu poznanie Jezusa i Bożych tajemnic. Przeżycie tego objawienia daje mu prawo do głoszenia Ewangelii:Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom... (Gal 1,15-16a).Opisując swe doświadczenie pod Damaszkiem św. Paweł wyraźnie używa czasownika „widzieć”:Czyż nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem? Czyż nie widziałem Jezusa, Pana naszego? (1 Kor 9,1).Użyte przez św. Pawła wyrażenie – „widziałem Pana” jest identyczne do opisów ewangelicznych, które mówią o świadectwie osób po spotkaniu ze Zmartwychwstałym Panem. Maria Magdalena stwierdza: Widziałam Pana i to mi powiedział (J 20,18).
Podobnie uczniowie po spotkaniu ze Zmartwychwstałym zwracają się do niedowierzającego Tomasza mówiąc: Widzieliśmy Pana! (J 20,25).
Używając więc terminu „widziałem Pana” św. Paweł pragnie podkreślić związek ze świadkami zmartwychwstania. Podobnie jak Maria Magdalena i apostołowie św. Paweł dostąpił łaski „widzenia” Zmartwychwstałego. Widzenie to nie było tylko zwykłym patrzeniem w sensie fizycznym, ale miało charakter osobowego spotkania pozwalającego Apostołowi Narodów w jasnym świetle ujrzeć prawdę o swoim życiu. Tylko takie „widzenie” było w stanie wywołać u św. Pawła tak gwałtowną reorientację wartości. Z perspektywy jego życia możemy wnioskować, że „widzenie” to nie miało charakteru krótkotrwałego olśnienia, lecz w sposób permanentny przenikało jego dalszą działalność apostolską. Mówi o wydarzeniu pod Damaszkiem wydaje się właściwym użycie określeń – widzenie, kontemplacja. Widzenie fizyczne Zmartwychwstałego mające charakter nagłego olśnienia światłością z nieba (Dz 9,3) znajduje swą kontynuację i pogłębienie w widzeniu duchowym. Ten duchowy wymiar „widzenia” podkreśla opis wydarzenia, który wyraźnie stwierdza, że po spotkaniu ze Zmartwychwstałym św. Paweł nie widzi już w sposób fizyczny – „...a kiedy otworzył oczy, nic nie widział” (Dz 9,8). Mocą nowego, duchowego widzenia Apostoł Narodów dokonuje przewartościowania swojego życia i zorientowania go całkowicie w stronę osoby Jezusa Chrystusa. „Widzenie” pod Damaszkiem prowadzi go więc do stałego wpatrywania się w oblicze Pana, który nie jest jakąś abstrakcją czy iluzją, lecz konkretną Osobą nadającą życiu właściwy sens i orientującą ku prawdziwej Miłości. W mocy Chrystusa św. Paweł jest w stanie wyruszać na niebezpieczny misyjny szlak, gorliwie głosić prawdę, znosić szykany i prześladowania, prowadzić polemikę ze swymi wrogami i umierać męczeńską śmiercią. Poprzez kontemplację Jezusa w swoim życiu św. Paweł odkrywa głębię swego życiowego powołania i poprzez jego realizację rozwija realną, osobową komunię z Jezusem Chrystusem. Mocą widzenia pod Damaszkiem może on olśnić innych dając świadectwo odważnego życia w dobroci, prawdzie i miłości. Kontemplacja oblicza Jezusa nie ma charakteru hermetycznego samozadowolenia, lecz zobowiązuje do świadectwa. Św. Paweł poprzez swe życie dzieli się całym bogactwem swej osobowości ze spotykanymi ludźmi. Wie, że to, co przeżył pod Damaszkiem ma charakter charyzmatu udzielonego darmo, który znajduje swą właściwą realizację w bezinteresownym radosnym przekazywaniu go innym:„Albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg.” (2 Kor 9,7). Rozpoznanie swego charyzmatu wyrabia w nim poczucie wdzięczności dla Tego, który jest Dawcą wszystkich darów: „Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany” (2 Kor 9,15). Wpatrywanie się w twarz Jezusa wyrabia u św. Pawła poczucie duchowej wspólnoty z Bogiem, zakotwiczonej w miłości Jezusa do Ojca i do swoich braci. Mocą tej miłości św. Paweł staje się „współpracownikiem” Boga i Jego świadkiem zachęcającym do takiej postawy wszystkich spotkanych na swej misyjnej drodze:Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą (Rz 8,28-30).
Porównując opisy z Dziejów Apostolskich mówiących o nawróceniu św. Pawła z osobistymi relacjami Apostoła Narodów zawartymi w jego Listach możemy wydobyć punkty wspólne:
a. Objawienie spowodowane przez interwencję Jezusa z zewnątrz - powodujące przemianę życia z prześladowcy Kościoła w jego obrońcę i gorliwego wyznawcę.
b. Podkreślenie faktu „widzenia Pana” – w Dziejach Apostolskich (9,17.27; 22,15; 26,16) i w Listach (1 Kor 9,1; 15,8).
c. Miejsce objawienia – w pobliżu Damaszku (Dz 9,2-3.10; Gal 1,16-17).Na podstawie tych zgodności źródeł możemy wnioskować o faktycznym zaistnieniu wydarzenia oraz na jednolity przekaz tradycji w pierwotnym Kościele.
Wydarzenie pod Damaszkiem nabiera nowych impulsów interpretacyjnych, gdy umieścimy je w szerszym kontekście opisów chrystofanii w pismach Nowego Testamentu. Analizując teksty Nowego Testamentu opisujące stan ducha uczniów po śmierci Jezusa i interwencję Zmartwychwstałego w postaci objawień możemy wyróżnić pewien schemat składający się z czterech elementów:
1. Uczniowie uznają, że śmierć Jezusa definitywnie kończy Jego działalność. Następuje moment rozpaczy, strachu i rozczarowania:
- Smutek i rozpacz Marii Magdaleny (Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc – J 20,11).
- Strach uczniów (Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami – J 20,19).
- Niedowiarstwo i drwiny Tomasza (Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę – J 20,25).
- Rozczarowanie uczniów z Emaus (A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela – Łk 24,21).
2. W sytuacji smutku, rozpaczy i rozczarowania następuje wyraźna interwencja Jezusa:
- Jezus przemawia do płaczącej Marii Magdaleny (Jezus rzekł do niej: «Mario!» – J 20,16).
- Jezus pojawia się wśród zalęknionych uczniów z błogosławieństwem pokoju (Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» – J 20,19).
- Jezus przyłącza się do zrozpaczonych i rozczarowanych uczniów w Emaus (Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi – Łk 24,15).
3. W czasie objawień Jezus wskazuje uczniom znak jego tożsamości:
- Pokazuje uczniom przebite ręce i bok (A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok – J 20,20).
- Łamie dla uczniów chleb (Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im – Łk 24,30).
- Pokazuje uczniom swoje ręce i nogi (Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi” – Łk 24,40).
4. Po ukazaniu znaku Jezus zostaje rozpoznany przez osoby, którym się objawia:
- Maria Magdalena rozpoznaje Mistrza (A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! – J 20,16).
- Wątpiący Tomasz wyznaje wiarę w Jezusa (Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» – J 20,28)
.- Uczniowie w Emaus rozpoznają Jezusa (Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go – Łk 24,31).
Na podstawie powyższego schematu możemy stwierdzić, że zaraz po śmierci Jezusa uczniowie przeżywają kryzys. Są rozgoryczeni i wątpiący. Wszelkie nadzieje, które pokładali wcześniej w swym Mistrzu i Mesjaszu zdają się zawodzić. W tej czarnej godzinie próby właściwie nie czekają już na nic. I w takim momencie objawia się im Zmartwychwstały Pan. Bierze on w swoje ręce inicjatywę. Przywraca uczniom nadzieje i wiarę. Umacnia ich i daje widzialny znak swojej obecności, która choć w innym wymiarze jest kontynuacją Jego ziemskiej obecności.
Przez pryzmat elementów powtarzających się w opisach chrystofanii możemy głębiej zrozumieć istotę doświadczenia, jakie przeżywał Apostoł Narodów podczas objawienia Zmartwychwstałego Pana. W drodze do Damaszku św. Paweł nie spodziewał się żadnego szczególnego wydarzenia. Podobnie jak uczniowie po śmierci Pana – był ślepy na działanie Pana. I w takim momencie interweniuje Jezus. Bezpośrednie spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem wyrabia w nim przekonanie, że Ten, który był ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem jest żywy. Doświadczenie obecności Zmartwychwstałego prowadzi go do nawrócenia i definitywnego przeobrażenia swego życia. To, co wcześniej uważał za bluźnierstwo i atak wobec judaizmu w rzeczywistości okazuje się prawdą. Umiera w Szawle ślepota nienawiści i odwetu a rodzi się widzenie Duchem, którego owocem jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie (Gal 5,22-23). Św. Paweł doświadcza z całą mocą, że Jezus z Nazaretu żyje i jest Mesjaszem, jak wcześniej nauczał. Odtąd staje się on gorliwym wyznawcą Jezusa, który daje świadectwo nie na podstawie jakiejś ludzkiej mądrości, lecz na podstawie objawienia pochodzącego od Jezusa Chrystusa:
Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus (Gal 1,11-12).
Wpatrywanie się w oblicze Zmartwychwstałego Pana nie jest dla św. Pawła tylko zachwytem i ekstazą, ale przynosi jasne rozeznanie konkretnych zadań. Dla św. Pawła taką konkretną realizacją powołania jest misja do świata pogańskiego. Daje temu wyraz w swym świadectwie zapisanym w Liście do Galatów:
Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom (Gal 1,15-16).
Misja ta leży na linii zarysowanej już w Starym Testamencie. Wyraża ją Izajaszowy cierpiący Sługa Jahwe i prorok Jeremiasz:
Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię...«To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi» (Iz 49,1.6)Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię (Jr 1,5).
Św. Paweł wpatrując się w oblicze Zmartwychwstałego Pana staje się więc kontynuatorem planu już wcześniej zamierzonego przez Boga.
Podsumowując możemy stwierdzić, że wydarzenie pod Damaszkiem, w którym św. Paweł spotyka się ze Zmartwychwstałym Panem jest dla ludzi wierzących pięknym świadectwem współpracy pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz obdarza ludzi różnymi charyzmatami umożliwiającymi im kontemplację Jego oblicza. Wpatrywać się w oblicze Pana – jak pokazuje nam Apostoł Narodów – znaczy - oczyma wiary ujrzeć Jego blask prawdy i mocą tego doświadczenia widzieć człowieka i świat tak, jak widzi Bóg. Kontemplacja oblicza Boga pozwala wierzącemu człowiekowi widzieć głębiej i jaśniej rzeczywistość, która go otacza. Daje także jasność powołania do realizowania w życiu Bożych zamierzeń mądrości. Św. Paweł uczy nas, że szczere zawierzenie Bogu prowadzi do świętego życia, które polega na nieustannym ofiarowaniu siebie w darze dla Boga i dla bliźnich.
Ks. Mirosław Stanisław Wróbel
Instytut Nauk Biblijnych KUL