Posłuszeństwo władzy świeckiej w 1 P 2,13-17 - Treści teologiczne

 

3. Przesłanie etyczne 1 P 2,13-17.

Jak ustaliliśmy w pierwszej części poświęconej analizom zagadnień literackich tekstu 1 P 2,13-17 pouczenia zawarte w wymienionym fragmencie wpisują się w gatunek tzw. tablic domowych (Haustafeln), znanych już w etyce hellenistycznej, na co wskazuje zarówno dobór słownictwa oraz analogiczna struktura. Przejęte przez autorów ksiąg Nowego Testamentu otrzymują jednak specyficzne rysy, wyróżniające je jako chrześcijańskie kodeksy postępowania. Umieszczenie ich w kontekście moralności (a dokładniej etyki) nie ma odpowiedników w innych pismach tego gatunku[21].

Zarysowanie dokładnego charakteru relacji chrześcijan do władzy świeckiej wymaga doprecyzowania znaczenia terminu ktisis, który ją określa. Jak zaznaczyliśmy jego dokładne rozumienie napotyka wiele trudności interpretacyjnych, zarówno ze względu na kontekst całej wypowiedzi jak i brak satysfakcjonujących paraleli. Ważnym kluczem, który pomaga wyznaczyć kierunek interpretacji trudnych wyrażeń jest analiza szerszego kontekstu, w którym się pojawiają. Połączenie tego rzeczownika z przymiotnikiem anthropine nie oznacza przede wszystkim, że to człowiek jest twórcą władzy, gdyż byłby to jedyny werset w całym NT, w którym podmiotem czasownika ktizo (i jego pochodnych) jest człowiek. Należy zatem ten przymiotnik traktować jako opisujący naturę stworzenia.

Kolejnym krokiem, który pomoże ujednoznacznić, jaka intencja teologiczna przyświecała autorowi Listu w kwestii relacji do władzy, będzie określenie, jak przedstawiała się jego wizja władzy. Chociaż brak jest informacji wyrażonych explicite, można jednak próbować opisywać stosunek autora na podstawie informacji dostępnych pośrednio. Uważamy, że pomocą hermeneutyczną w tej materii może być informacja zawarta w dalszej części Pierwszego Listu Piotra.

Bazując na informacji zawartej w pozdrowieniach (5,13) czytelnik dowiaduje się, że autor listu przebywa w Rzymie, który podobnie jak w Apokalipsie nazywany jest Babilonem (Ap 14,8; 16,19; 17,5; 18,2.10.21). Ta nazwa została nadana imperium po zdobyciu Jerozolimy i zniszczeniu świątyni[22]. Choć władza rzymska nie jest przedstawiona w Pierwszym Liście Piotra jako uosobienie tyranii, przemocy oraz idolatrii (w przeciwieństwie do Apokalipsy), to autor daleki jest od stwierdzenia, że chrześcijanie winni bezwarunkowo i w każdej sytuacji podporządkować się władcom świeckim[23]. W naszej opinii zatem autor listu nie ma na myśli władzy jako przedstawicielstwa Boga na ziemi, co wynika z odcienia znaczeniowego, jaki przyjmuje rzeczownik anthropos oraz jego pochodne w całym Pierwszym Liście Piotra.

Stwierdzenie tego typu nie jest jednak przeciwne słowom Apostoła Narodów: „nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga” (Rz 13,1). Autor Pierwszego Listu Piotra wyraźnie stwierdza, że zadaniem króla oraz celem posłania namiestników jest karanie czyniących zło oraz chwalenie postępujących dobrze (w. 13-14). Na tych płaszczyznach wszystkich, a więc także chrześcijan obowiązuje poddanie się rządzącym[24].

Wykraczanie rządzących poza wymienione kompetencje może być argumentem dla wypowiedzenia posłuszeństwa. Chrześcijanie muszą się bowiem zasadą zachowania wolności. Jednak nie może ona się stać pretekstem dla złego postępowania (w. 16), gdyż ściąganie na siebie wyroków karzących jest podstawą, by ludzie niewierzący uważali chrześcijan za zniewolonych (zob. ww. 11-12). Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione wyżej warunki, uczestnictwo chrześcijan w życiu społecznym narodów winno być zatem określane jako „krytyczna solidarność”[25]. Chrześcijanie mają angażować się w życie swoich społeczeństw przede wszystkim przez dobre czyny, które będą ich wyróżniać, najlepiej świadczyć o nich, a ostatecznie najlepiej przyczynią się do rozwoju życia każdej wspólnoty, w której przyjdzie im żyć[26].

Choć na płaszczyźnie syntaksy w. 14, który jest doprecyzowaniem na temat osób, wobec których chrześcijanie winni są posłuszeństwo, zawiera dwuznaczny zaimek osobowy auvtou/, który może odnosić się zarówno do Boga jak i do króla, to odniesienie do Tego pierwszego jest mało prawdopodobne. W przypadku, gdyby miałby się on odnosić do Boga, wtedy najprawdopodobniej (w analogii do rzeczownika hegemones) także rzeczownik basileus użyty by został w liczbie mnogiej.

Chrześcijańską relację do władzy winno charakteryzować roztropne poddanie się, a nie - niewolnicze posłuszeństwo. W Nowym Testamencie czasownik hypotasso używany do relacji między ludźmi oznacza dobrowolne poddanie się komuś ze względu na własne dobro podporządkowanego (Łk 2,51; 1 Kor 16,16; Ef 5,22). Gdyby autor miał na myśli całkowite poddanie się użyłby jednego z czasowników silniej wyrażających ideę zależności i braku wolności, np. peitharcheo (Dz 5,29.32; 27,21; Tt 3,1) lub hypakouo (Rz 10,16; Ef 6,1.5; Flp 2,12; 2 Tes 3,14; 1 P 3,6)[27].

Ponieważ zatem władzy nie należy się cześć analogiczna do tej, która powinna cechować odniesienie do Boga, chrześcijanie winni okazywać ludziom sprawującym rządy szacunek jak każdemu innemu człowiekowi (stąd użyty tu rzeczownik ktisis)[28]. W całym kontekście historycznym, który towarzyszył powstaniu Listu było to rozstrzygnięcie wymagające radykalizmu, by okazywać szacunek wobec prześladowców oraz tych, którzy przyczynili się do zniszczenia świątyni jerozolimskiej, czyli w rozumieniu Starego Testamentu żywo obecnego w Pierwszym Liście Piotra miejsca przebywania Boga na ziemi.

Jak zaznaczyliśmy wyżej, w przeciwieństwie do Listu do Rzymian autor Pierwszego Listu Piotra nie mówi o tym, że władza pochodzi od Boga (por. Rz 13,1-2). Nie można jednak twierdzić, że to zagadnienie teologiczne było obce autorowi. Taka tematyka teologiczna nie jest wyrażona tylko ze względu na inną strategię argumentacyjną. Podobnie jak w Rz 13 autor także nakazuje poddanie władzy, ale w 1 P kryje się nauka innego typu. Mimo że poddanie zwierzchnikom jest ważnym elementem etycznym i jest niezbędne dla prawidłowego i harmonijnego funkcjonowania społeczeństwa, jednak same osoby sprawujące władze to tylko stworzenia, które podlegają wszystkim prawom (ale też przywilejom), które mają inni ludzie. Ponadto najważniejszą motywacją do tego poddania się jest nie argument z faktu posłania rządzących przez Boga (zob. Rz 13,1-2), ale przede wszystkim argument socjologiczny oraz apologetyczny: właściwe zachowanie chrześcijan przyczyni się do zakończenia fałszywych oskarżeń ze strony pogan, zmusi do milczenia „niewiedzę ludzi głupich” (1 P 2,15).

W rozumieniu Nowego Testamentu „głupota” (afrosyne) nie jest jednak tylko brakiem wiedzy, niezawinioną ignorancją, to przede wszystkim celowa niechęć w uznaniu Boga, ufność człowieka w możliwość zapewnienia sobie pomyślności (Łk 12,16-21). Etymologicznie określenie a;frwn jest przymiotnikiem odczasownikowym, wywodzącym się z czasownika froneo z dodanym alfa privativum. Jednak cechą nazywaną w ten sposób nie jest tylko nie-myślenie, ale inny problem dotyczący postępowania: przymiotnikiem afron określana jest nieracjonalność zachowania, także nielogiczność objawiająca się poprzez hipokryzję wiary, brak jej przełożenia na czyny (Łk 11,40; 1 Kor 15,36; zob. 2 Kor 11,16-20[29]). Poprzez takie zestawienie terminów autor poucza zatem, że podporządkowanie władzy powiązane jest ściśle z życiem religijnym, w czym ostatecznie zgadza się z nauką Apostoła Narodów[30].

Pobieżna analiza może jednak prowadzić do wniosków, że autor odcina się od tradycji stojącej za logionem Jezusa, w którym nakazuje on oddzielanie tego, co należy się Bogu od tego, co należy się cezarowi (Mk 12,17; Mt 22,21; Łk 20,25). Zwrócić jednak należy uwagę na syntaktyczną budowę tego logionu Jezusa, by stwierdzić, że nie ma między nimi sprzeczności. We wszystkich przekazach synoptycznych dwie frazy tworzące wypowiedź Jezusa połączone są spójnikiem kai, który może posiadać znaczenie dysjunktywne, jednak gdyby przesłaniem był radykalny rozdział między tym, co należy się Bogu, a tym, co przysługuje Cezarowi, sądzimy, że użyty by tu został spójnik de lub alla. Zasadniczym pouczeniem tego logionu jest, że cześć oddawana Bogu i szacunek należny cezarowi, reprezentującemu wszystkie osoby sprawujące władzę, mimo że są jakościowo inne (na co wskazuje użyte tu przeciwstawienie: ta Kaisaros... ta tou theou) ostatecznie nawzajem się suponują i dopełniają[31].

W wielu miejscach listu autor argumentuje potrzeby postępowania chrześcijańskiego nie na podstawie cytatów ze Starego Testamentu, co jest zwyczajem w listach św. Pawła, ale raczej podając argumenty racjonalne, logiczne. Do gotowości uzasadniania swojej wiary i postępowania wzywa także wszystkich odbiorców tekstu (zob. 1 P 3,15). Takie ukierunkowanie argumentacji ma na celu zarówno pomoc w polemice ze światem pogańskim, do którego nie przemawiają argumenty skrypturystyczne, ale ponadto wyznacza sposoby inkulturacji orędzia Dobrej Nowiny w każdym środowisku, w jakim znajdą się wyznawcy Chrystusa. Ich zachowanie ma też na celu spotykać się z uznaniem tych, którzy nie wierzą w Boga[32].

***

Bardzo bogata treść teologiczna analizowanego tekstu daje nadzieję, że będzie on coraz częstszym tematem rozważań i analiz, podobnie jak inne fragmenty pochodzące z listów katolickich, które w porównaniu do innych ksiąg Nowego Testamentu nie są tak często punktem wyjścia dla prac i monografii. Wierzymy, że to „przybrane dziecko”, jak Pierwszy List Piotra nazwał J. H. Elliott[33], zostanie przez egzegetów przyjęte jako temat interpretacji na równi z innymi księgami i doczeka się obszerniejszych i bardziej uszczegółowionych analiz.

Autor Pierwszego Listu Piotra jako pierwszy z autorów nowotestamentalnych nadaje posłuszeństwu władzy świeckiej wymiar religijny. Analiza strukturalna oraz egzegetyczna wykazuje, że przesłaniem tej parenezy jest wezwanie, by każdy, kto wierzy w Chrystusa, wyrażał wiarę w swoim życiu poprzez szacunek oraz podporządkowanie osobom sprawującym władzę. Nie jest to jednak podporządkowanie absolutne, gdyż ma prawo domagać się poszanowania własnej wolności, należnej każdemu człowiekowi. Oprócz wymiaru etycznego takie zachowanie chrześcijan ma także znaczenie misyjne, dzięki temu bowiem wierzący będą zaskarbiać sobie szacunek i uznanie w oczach niewierzących w Chrystusa, by czynnie dawać świadectwo prawdziwego przeżywania więzi z Chrystusem rozpoczętej poprzez otrzymanie sakramentu chrztu świętego, którego przyjęcie skłania chrześcijan do podjęcia odmiennego zachowania niż poganie.

B.M. Sokal