Doktryna czy służba chrześcijańska?
Najwyższy stopień filia przychodzi do nas przez służbę. Kiedy jesteśmy wyczerpani z powodu służby, zawsze czujemy się szczęśliwi i odżywieni. ...
Dlatego prawdopodobnie z tego powodu nasze lekcje religii są nie udane. Zmieniłem nazwę na Życie Chrześcijańskie, daleko od Doktryny chrześcijańskiej, bo nie podobało mi się zbytnie podkreślenie doktryny. Nasz błogosławiony Pan powiedział: „Jeżeli spełniasz Moją wolę, poznasz moją doktrynę.” Nigdy nie powiedział: „Jeżeli znasz moją doktrynę, spełnisz Moją wolę.” Posłuszeństwo to droga do wiedzy. Posłuszeństwo przygotowuje człowieka na przyjęcie Ducha: po 30-stu latach posłuszeństwa, nasz Pan otrzymał Ducha.
Naukowiec uczy się praw natury kiedy cierpliwie i posłusznie wsłuchuje się w Ducha i pozwala mu poznać swoje tajemnice. Więc, gdybyśmy mogli przedstawić naszym dzieciom nie tylko doktrynę, ale służbę, którą jest życie w konkretnym sposobie chrześcijańskiej doktryny, znaczyło by o wiele więcej. Dzieci nauczyłyby się Ewangelii oraz miłości bliźniego, nie tylko z książki, ale dzięki poświęceniu samych siebie.
Stara, chciwa kobieta w piekle
Ludzkość mocno się trzyma tej Ewangelicznej zasady, którą jest kochanie innych. W Rosji znana jest opowieść, że anioł kiedyś przyszedł do starej kobiety w piekle i powiedziała jej „Jeżeli możesz przypomnieć sobie jeden dobry uczynek, który uczyniłaś w twoim życiu, ja cię wypuszczę z piekła.” Stara kobieta powiedziała „Tak, kiedyś pewnemu żebrakowi dałam marchewkę.” „Bardzo dobrze” odpowiedział anioł, „Ja spuszczę marchewkę do piekła i ty ją złap, a ja ciebie wyciągnę.” Kiedy wyciągał starą kobietę z piekła, tysiące łapali się za nią, i ona powiedziała „Poście mnie. To jest dla mnie.” Wszyscy spadli powrotem do piekła razem z nią, bo filia znaczy solidarność i wspólnota.