Czytając Ewangelię z Benedyktem XVI - z Przedmowy (2)

Kościół jest żywym podmiotem Pisma

Z drugiej strony jednak Pismo żyje tylko w tym właśnie ludzie, który w Piśmie przekracza samego siebie i w ten sposób - w definitywnej głębi mocą Słowa wcielonego - staje się właśnie ludem Boga.

Pojedyncze księgi Pisma Świętego, jak również Pismo w całości, nie są po prostu rodzajem literatury. Pismo wyrosło w żywym podmiocie wędrującego narodu i z niego, i nadal w nim żyje. Można by powiedzieć, że księgi Pisma wskazują na trzy wzajemnie na siebie oddziałujące podmioty. Najpierw jest pojedynczy autor lub grupa autorów, której zawdzięczamy Pismo. Autorzy ci nie są jednak autonomicznymi pisarzami w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, lecz należą do wspólnego podmiotu "ludu Bożego", w którego imieniu i do którego mówią, tak że on jest właściwie głębszym autorem Pism. I dalej jeszcze: lud ten nie jest ludem od nikogo niezależnym, lecz ma świadomość, że prowadzi go i mówi do niego sam Bóg, który tu mówi najgłębiej - przez ludzi i przez ich człowieczeństwo. To powiązanie z podmiotem ludzi "lud Boży" ma dla Pisma decydujące znaczenie. Z jednej strony księga ta - Pismo - jest pochodzącym od Boga kryterium i kierującą siłą dla ludu, z drugiej strony jednak Pismo żyje tylko w tym właśnie ludzie, który w Piśmie przekracza samego siebie i w ten sposób - w definitywnej głębi mocą Słowa wcielonego - staje się właśnie ludem Boga. Lud Boży - Kościół - jest żywym podmiotem Pisma; w nim słowa Biblii są zawsze teraźniejsze. Lud ten ma, rzecz jasna, otrzymać swą rzeczywistość od Boga, a ostatecznie od wcielonego Chrystusa; On tworzy tworzy jego struktury, prowadzi go i nim kieruje.

Joseph Ratzinger - Benedykt XVI
w książce "Jezus z Nazaretu" cz.1.