Dzieło Biblijne w Polsce
– po co i dla kogo?
O pilnej potrzebie
duchowości biblijnej w Kościele
Duchowość biblijna nie jest jakimś dodatkiem do istniejących duchowości lub inaczej mówiąc form praktykowania życia chrześcijańskiego. Jest szczególną wrażliwością na zawarte w słowach Pisma Świętego Słowo Boże jako żywe źródło wszystkich charyzmatów i każdej formy duchowości.
Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II to stowarzyszenie erygowane we wrześniu 2005 roku przez Konferencją Episkopatu Polski jako ogólnopolska organizacja kościelna. Czy w Polsce potrzebne jest Dzieło Biblijne?
Pytanie to jest tym bardziej ważne, gdy do współdziałania z pojedynczymi biblistami – moderatorami zarząd Dzieła zaprasza teologów, duszpasterzy, osoby konsekrowane, katechetów i wszystkich wiernych świeckich.
Czyżby mało było ruchów, stowarzyszeń, wspólnot i grup działających w naszych parafiach i diecezjach? Czy w ogóle jest miejsce na jeszcze jedną?
Osoby inspirujące powstanie Dzieła Biblijnego w Polsce wyraźnie zdawały sobie sprawę z tego, po co ono jest nam – i to pilnie – potrzebne.
Wsłuchując się w nauczanie Jana Pawła II, czytając Tertio millennio adveniente, studiując dokument PKB „O interpretacji Biblii w Kościele” coraz wyraziściej dostrzega się konieczność duchowości biblijnej.
-
Co to jest duchowość biblijna?
Ewangelista Łukasz zapisał doświadczenie uczniów idących do Emaus, które doskonale oddaje to, czym jest i do czego zmierza duchowość biblijna.
Najpierw uczniowie Jezusa z Nazaretu, rozczarowani i smutni, bez nadziei opowiadają o tym, co się wydarzyło - szukają światła (szukanie Słowa Bożego). Następnie Jezus mówi im o konieczności zawierzenia, zaufania prorokom (posłuszeństwo słowom proroków). W dalszej kolejności chodzi o rzeczywiste przemaszerowanie dłuższego odcinka drogi w towarzystwie Jezusa-Nauczyciela, który osobiście wykładał im Pisma, zapalał ich serca i otwierał oczy (stawanie się uczniem Słowa). Wreszcie, czwarty etap, a w gruncie rzeczy cel całej drogi nacechowanej aktywnym odniesieniem uczniów, ich doświadczenia życiowego do słów starożytnych Pism, to takie rozpoznanie w nich i tajemniczej Obecności – zmartwychwstałego Pana, że przeradza się ono spontanicznie w świadectwo o Nim jako żyjącym.
Czym jest – w świetle powyższego – duchowość biblijna?
Duchowość biblijna nie jest jakimś dodatkiem do istniejących duchowości lub inaczej mówiąc form praktykowania życia chrześcijańskiego.
Jest szczególną wrażliwością na zawarte w słowach Pisma Świętego Słowo Boże jako żywe źródło wszystkich charyzmatów i każdej formy duchowości.
W tej wrażliwości chodzi o:
-
słuchanie Słowa;
-
posłuszeństwo wobec żywego Słowa;
-
stawanie się uczniem Słowa;
-
dojrzewanie do świadectwa o Zmartwychwstałym jako obecnym w Słowie.
Przyjrzymy się nieco głębiej każdej z tych czterech warstw wrażliwości albo duchowości biblijnej.
A. Osobowa obecność Chrystusa w słowach Pisma, których się słucha
Najpierw, zanim komukolwiek zaczniemy mówić o czytaniu/słuchaniu Pisma świętego, należy zdać sobie sprawę z tej zasadniczej prawdy dotyczącej istoty Biblii. Czym jest Pismo święte? Odpowiedź tradycyjna – świętą Księgą – nie wystarcza. Orygenes już uczył: Pismo św. jest pełnym ciałem Słowa.
Prolog czwartej Ewangelii objawia prawdę o Synu Bożym, który stał się człowiekiem. Kościół ją wyznaje nauczając o wcieleniu w sensie ścisłym. Orygenes nauczał o jeszcze dwóch ucieleśnieniach odwiecznego Syna Bożego-Słowa – w Piśmie świętym i w Kościele. Teolog ten uznaje nawet Pismo święte za pierwsze i podstawowe „ucieleśnienie” Logosu.
Pismo święte – jak człowiek – ma ciało duszę i ducha. Dzięki temu Słowo odwieczne, ucieleśnione w Biblii zwraca się najpierw do ciała człowieka – zmysłów wzroku i słuchu, umiejętności czytania, rozumowania odczytywania sensu wyrazowego, historycznego. Następnie – przez sens duchowy - zwraca się do duszy człowieka. Duch Święty natomiast intensyfikuje obecność Ducha Bożego w Człowieku. Słuchanie/czytanie Pisma św. to w gruncie rzeczy szukanie trzech wymiarów:
-
sensu wyrazowego
-
sensu moralnego
-
sensu duchowego
Oprócz tych sensów – Daru Łaski, Ducha miłości – w słowach pełnych Łaski (Łk 4,10)
Już Orygenes uczył, że Jezus Chrystus to Bóg-Słowo ucieleśnione w człowieku. Jako człowiek posiada ciało, duszę i ducha. Podobnie słowa pisma, które ucieleśniają Boga-Słowo posiadają swoje ciało (sens historyczny), duszę (sens moralny) i ducha (sens duchowy). Boskiej duchowej naturze w Jezusie Chrystusie odpowiada Dar Ducha Świętego, obecnego w Piśmie świętym. Chrześcijanin obcujący z słowem Pisma świętego poprzez stopniowe dochodzenie do rozumienia jego sensów, obcuje z ucieleśnionym Bogiem-Słowem. Bóg-Słowo poprzez poszczególne sensy Pisma oddziałuje na poszczególne sfery człowieka, aby ten wszedł w relację z Duchem Syna-Słowa, któremu odpowiada Bóstwo w Jezusie Chrystusie.
Chrześcijanin obcujący z słowem Pisma świętego poprzez stopniowe dochodzenie do rozumienia jego sensów, obcuje z wcielonym Słowem, które jest Synem Bożym. Bóg-Słowo poprzez trzy sensy Pisma oddziałuje na trzy sfery człowieka: ciało, duszę i ducha - aby ostatecznie cały człowiek wszedł w relację z Duchem Świętym, stale obecnym także w Chrystusie. Relacja z Duchem Syna Bożego oznacza przystęp i otwarcie na osobową Łaskę – Miłość, która jednoczy osoby Boskie i udziela się człowiekowi, aby dać mu udział w życiu Trójcy.
B. Posłuszeństwo wobec Słowa Bożego
O posłuszeństwie można mówić w relacji między osobami. Właściwe, zarysowane wyżej rozumienie Pisma świętego jako osobowej formy istnienia Słowa Bożego pozwala na rzetelną analizę postawy posłuszeństwa, jaką względem Niego winien zajmować chrześcijanin.
Dojrzałe posłuszeństwo rozpoczyna się od rozmowy, dialogu, w którym Bóg objawia człowiekowi swoją wolę, a człowiek i chce ją dobrze zrozumieć.
Przyjmowana aktualnie hermeneutyka Ricoeura sytuuje czytanie Pisma świętego na poziomie rozmowy z Osobą, która stoi za natchnionym tekstem.
Doskonale widać ją w wypowiedzi, będącej fragmentem wywiadu Benedykta XVI dla TVP:
„Na długo w naszej pamięci pozostaną słowa Waszej Świątobliwości wypowiedziane podczas Mszy św. w dniu 20 kwietnia br. I tu zacytuję: ”wydaje mi się, że trzyma mnie on mocno za rękę, że widzę jego uśmiechnięte oczy i słyszę jego słowa, skierowane w tym momencie wprost do mnie „Nie lękaj się!”. Ojcze Święty... teraz pytanie bardzo osobiste. Czy nadal odczuwa Ojciec Święty obecność Jana Pawła II. Jeśli tak, to w jaki sposób?
- Ojciec Święty Benedykt XVI: [...] Papież jest mi bliski przez swoje teksty, ponieważ w nich właśnie dostrzegam Go i słyszę, mogąc w ten sposób prowadzić stały dialog z Ojcem Świętym. Przez te słowa on ciągle ze mną rozmawia. Znam również genezę wielu tekstów, pamiętam rozmowy jakie toczyliśmy nad tym czy innym tekstem i w ten sposób nadal mogę z Ojcem Świętym rozmawiać. Oczywiście owa bliskość za pośrednictwem słów nie ogranicza się jedynie do tekstu, ale jest kontaktem z osobą. Za tekstami odczuwam obecność samego Papieża - człowieka, który odszedł do Pana ale się nie oddalił....
Powierzam się też jego modlitwom, prowadząc z nim stałą rozmowę i odczuwając bliskość w sposób nowy, ale bardzo głęboki.”
Posłuszeństwo Słowu Bożemu – to powierzenie się, zaufanie Mu i zastosowanie Go w życiu. „Il Vangelo fuziona” mówił Leonardo Mondadori w swych „Wyznaniach” rozmowie z Vittorio Messorim.
C. Stawanie się uczniem Słowa
Biblijny mędrzec Syrach mówi nie tylko o wytrwałym i pełnym zaangażowania duchowego szukaniu Mądrości i posłuszeństwie wobec niej. Ten, kto szuka Mądrości i jest jej posłuszny, ma szansę stać się jej uczniem:
"W początkach powiedzie go trudnymi drogami, bojaźnią i strachem go przejmie,
dręczyć go będzie swoją nauką, aż nabierze zaufania do jego duszy i wypróbuje go przez swe nakazy;
następnie powróci do niego po drodze gładkiej i rozraduje go, i odkryje mu swe tajemnice” (Syr 4, 17-18).
W książce pod znamiennym tytułem Il futuro è la Parola (Casale Monferrato 2000) Silvano Fausti pisze o metodzie czytania i interpretacji Pisma św., która uwzględnia dynamikę tekstu natchnionego – jego aktywne oddziaływanie na czytelnika/słuchacza. Ten znany włoski jezuita, od lat kierujący wspólnotą złożoną ze zwykłych ludzi, którzy czytają Pismo święte, pisze:
„Popularna staje się metoda interpretacji, która zwraca uwagę na to, w jaki sposób oddziałuje na ciebie tekst, który czytasz. Twoja interakcja jest relacją z tekstem: dlatego tekst został napisany, w przeciwnym razie bowiem autorzy nic by nie napisali. Częścią słowa jest fakt, że przewidziano kogoś, kto słucha i przewidziano efekt wywierany na słuchającym.
Trzeba zatem posługiwać się metodami interakcji z tekstem, respektując jego istotę. Rozpoczynając od skupienia uwagi na tym, co jest opisane, aby potem zweryfikować, co działo się w tobie, kiedy czytałeś.
W tobie powinno dziać się to, co jest opisane w tekście. Chodzi tu raczej o to, by tekst wyjaśniał ciebie, aniżeli o wysiłek interpretowania tekstu. Interpretacja, to bycie interpretowanymi przez słowo.
To słowo czyta ciebie, zna cię, ocenia cię, uwalnia, zbawia.
Słowo jest nauczycielem a człowiek uczniem. Boże Słowo kształtuje w swoim uczniu – synu Adama – człowieka Bożego".
D. Dojrzewanie do świadectwa o Zmartwychwstałym jako Obecnym w słowach Pisma
Czwarty etap biblijnej formacji uczniów – to rozpoznanie uwielbionego Chrystusa pod postacią słów Pisma i odważne świadectwo o Nim jako żyjącym – jako Słowie życia.
„To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - 2 bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione - 3 oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. 4 Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna. 5 Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,1-5).
Sens Pisma św. jest – jak objawiający się w nim Bóg – nieskończony. Tradycja żydowska mówi o nieskończonym procesie interpretacji. W 1987 roku ukazały się dwie bardzo znamienne książki. Pierwsza dotyczy chrześcijańskiej interpretacji Biblii – P.C. BORI, L‘interpretazione infinita. L‘ermeneutica cristiana antica e le sue trasformazioni (Bologna 1987); druga dotyczy żydowskiej interpretacji - D. BANaN, La lecture infinie. Les voies de l‘interpre tation midrashique (Paris 1987).
Niekończąca się interpretacja, nieskończona – jak to rozumieć? Najpierw tak jak uczą rabini. Warto tu przypomnieć piękny obraz zawarty w Talmudzie Babilońskim, (Shabbath, 88b):
“Rabin Jochanan zapytał: Co znaczą te słowa: Pan wypowiada słowo do zwiastunów pomyślnych nowin: »Wielkie wojsko» (Ps 68, 12)?
Każde słowo, które wychodziło z ust Mocy na górze Synaj, brzmiało w siedemdziesięciu różnych językach. Nauczano w szkole Rabina Jishmaela: Czy moje słowo nie jest jak ogień – wyrocznia Pana – czy nie jest jak młot kruszący skałę (Jr 23,29)7 Jak młot, który uwalnia tyje iskier, tak każde słowo, które wychodziło z ust Mocy, brzmiało w siedemdziesięciu różnych językach” (tł. wł. A. C. AVRIL, - P. LENHARDT, La lettura ebraica della Scrittura, Magnano 1989).
Również egzegeza, interpretacja, jest młotem który uwalnia z każdego słowa „siedemdziesiąt znaczeń”. Są one podobne do iskier, pełnych Mocy i Miłości. Docierając do duszy człowieka wzniecają w niej doświadczenie Boga, doświadczenie Obecności żyjącego Jezusa.
Warto również przypomnieć interpretacje Ojców Kościoła i przytoczyć jedno z najpiękniejszych napomnień Grzegorza Wielkiego brzmiało:
„Naucz się rozpoznawać Oblicze Boga
w słowach Boga”
(Registro delle lettere, V, 46).
Co więcej, światło Chrystusowej Prawdy, Miłości i Mocy kształtuje w wiernym uczniu obraz Mistrza. Sprawia, że uczeń otwarty na nie upodobnia się do uwielbionego Pana.
Cytowany wyżej Grzegorz Wielki, mówił też:
„Divina eloquia crescunt cum legente”.
Śmiało można to zdanie rozumieć też w odwrotnym kierunku: „Czytający rośnie na skutek czytania Bożych Pism”.
Doskonałym przykładem chrześcijanina, który dojrzał do świadectwa o żyjącym i miłującym Chrystusie jako obecnym w słowach Pisma jest św. Teresa od Dzieciątka Jezus. W jej autobiografii czytamy: „Kiedy wielkie moje pragnienia zaczęły się stawać dla mnie męczeństwem, otwarłam listy św. Pawła, aby znaleźć jakąś odpowiedź. [... czytała 1 Kor 12-13...] Nie zniechęcając się czytałam dalej i natrafiłam na zdanie, które podniosło mnie na duchu; 'Starajcie się o większe dary. Ja zaś wskażę wam drogę doskonalszą'. Apostoł wyjaśnia, że największe nawet dary niczym są bez miłości... I oto miłość ukazała mi się jako istota mojego powołania. Zrozumiałam, że Kościół ma serce i że to serce pała gorącą miłością. Zrozumiałam, że jedynie miłość porusza członki Kościoła i że gdyby ona wygasła, apostołowie nie głosiliby już Ewangelii, męczennicy nie przelewali by już krwi [...] I tak znalazłam swoje miejsce w Kościele, miejsce to wyznaczyłeś mi Ty, Boże mój. W sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością”. Była nią i jest! Oto uczennica w szkole Słowa Bożego, która dojrzała do świadectwa o Zmartwychwstałym – żyjącym i miłującym nas Chrystusie.
-
Dla kogo duchowość biblijna?
Zaprezentowany model duchowości biblijnej jest dla każdego chrześcijanina. W sposób szczególny duchowość ta winna leżeć u podstaw wszelkiej działalności eklezjotwórczej:
-
ewangelizacyjnej
-
pasterskiej
-
katechetycznej
-
charytatywnej
-
charyzmatycznej
-
liturgicznej
Krótko mówiąc Słowo Boże jest źródłem życia i misji Kościoła – całego Kościoła. Duchowość biblijna to taka wrażliwość wiernych na słowo Pisma św., która umożliwia:
-
odkrywanie w nich Słowa Bożego
-
odważne i mądre posłuszeństwo wobec niego
-
stawanie się umiłowanym uczniem Jezusa i
-
świadkiem żyjącego Pana.
Rozbrzmiewające w liturgii słowa: „Błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je” Jezus kieruje do wszystkich.