Wielki nakaz misyjny
Zakończył się Okres Wielkanocny. Proklamowane zostały wszystkie najbardziej istotne tajemnice naszego zbawienia: śmierć, zmartwychwstanie Pana Jezusa,Jego chwalebne Wniebowstąpienie oraz Zesłanie Ducha Świętego.Pierwsza niedziela po Okresie Wielkanocnym, która kontynuuje rozpoczęty już Okres Zwykły jest niedzielą, w której kontemplujemy tajemnicę życia wewnętrznego Boga – to Uroczystość Trójcy Świętej. „Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Syn, który jest w łonie Ojca o Nim pouczył” (J 1, 18). To pouczenie musi być dostępne dla wszystkich ludzi wszystkich pokoleń. Jak tego dokonać?
Mateusz (w. 18) opiera się na Septuagincie. Istnieje szereg zbieżności słownych, np.:
Mt—„Dana Mi jest wszelka władza” (kai edothe moi pasa eksousid)
Dn — „Powierzono Mu panowanie” (edothe auto eksousid).
W obydwu tekstach występuje rzeczownik eksousia i czasownik „dano, powierzono” (edothe). W obydwu jest wzmianka o wszystkich narodach. W Księdze Daniela Przedwieczny przekazuje Synowi Człowieczemu władzę nad wszystkimi narodami. Władza ta ma charakter królewski i będzie trwać wiecznie. W Ewangelii Mateusza Jezus, jako Syn Człowieczy w chwale, stwierdza, że Jemu została dana, (domyślnie: przez Boga) wszelka władza w niebie i na ziemi, to znaczy, że w Nim wypełniło się proroctwo Daniela. Zapowiadały to także inne proroctwa ST:
„A Ja go ustanowię pierworodnym, największym wśród królów ziemi” (Ps 89, 28; por. Ps 110, 1-3);
„Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. 33 Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca»” (Łk 1, 32).
Władza Jezusa objawia się w różnoraki sposób i w rozmaitych dziedzinach: w nauczaniu mówi jak ten, kto ma władzę (Mt 7,29); w przebaczaniu grzechów Syn Człowieczy ma moc ich odpuszczania (Mt 9,6); panuje nad demonami, którą to władzę przekazuje i uczniom (Mt 10,1-4). Rzeczownik „władza” (eksousid) pochodzi z Septuaginty, gdzie oznacza władzę Boga, która jest nieograniczona i suwerenna, zawiera też moc i wolność w jej realizacji. Eksousia oznacza właściwą Bogu absolutną omnipotencję. Tak również należy rozumieć władzę (eksousid) Kyriosa, daną mu przez Boga. Dodanie do rzeczownika „władza” przymiotnika „wszelka” (pasa) wskazuje, że ta władza wywyższonego Pana nie jest pod żadnym względem ograniczona: obejmuje „niebo i ziemię”. Bóg jest Panem całego świata. Bóg jest Stworzycielem świata i równocześnie jego Królem. W takiej władzy Boga uczestniczy również Jezus. Występuje On jako Bóg-Człowiek, gdyż tylko Bóg ma władzę „i w niebie, i na ziemi”. Występuje jako Król-Prawodawca, wydający ostatnie dyspozycje, co do przyszłych losów Jego królestwa.
Władza, jaką uzyskał Jezus to przede wszystkim panowanie w ludzkich sercach, w których na skutek źle użytej wolności przez prarodziców zapanowało królestwo ciemności. Jest to władza udzielania życia wiecznego przez poznanie i komunię z Bogiem:
„…i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.” (J 17, 2-3);
Owo „idźcie” lub „idąc” nabiera szczególnego znaczenia w dobie obecnej. Celem rozkazu misyjnego nie jest samo przekazywanie abstrakcyjnych prawd katechizmowych, lecz „czynienie innych uczniami” Jezusa. „Czynić uczniami wszystkie narody” ma dwojaki sens. Najpierw oznacza „czynić chrześcijanami”. „Uczeń”, bowiem w pierwszej Ewangelii jest określeniem chrześcijanina, a Kościół jest przecież wspólnotą uczniów Określenie „uczeń” wyraża relację między Jezusem a wierzącymi w Niego. Uczniami Jezusa są ci, którzy pełnią wolę Ojca (12 49) i zgodnie z nią żyją (7,21-23). Uczniów Jezusa poznaje się po czynach miłości: związek między uczniem a Mistrzem przewyższa więzy rodzinne (10,37); uczeń naśladuje Mistrza (10,24). „Czynić ludzi uczniami” znaczy zespalać ich ściśle z Chrystusem i włączać do Jego wspólnoty. „Czynić uczniami” w kontekście całej Ewangelii Mateusza oznacza również „budować małe wspólnoty uczniów” (4,18-25), tak jak Mistrz Jezus najpierw nauczał tłumy, wzywając je do nawrócenia (4 17). Natychmiast potem powoływał pierwszych uczniów i czynił z nich mała wspólnotę (4,18n; 10,1-38). Czas swój dzielił na nauczanie tłumów i formowanie małej wspólnoty. I ta strategia nauczania rzuca światło na naszą epokę. Misja ta nie tylko ma objąć Izrael, ale „wszystkie narody” (por. Mk 16,5). Uniwersalizm nakazu misyjnego opiera się na powszechności zbawienia dokonanego przez Jezusa oraz na Jego nieograniczonym panowaniu.
„Czynienie uczniami” dokonuje się w podwójny sposób - przez chrzest w imię Trójcy Przenajświętszej „udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” i przez nauczenie ich strzec (terein) wszystkich rzeczy, jakie przykazał im Jezus.
Udzielając chrztu „w imię" - eis to onoma; eis z biernikiem oznacza dynamiczny kierunek, tj. włączanie w Osoby Trójcy Świętej podporządkowanie Im. W l Kor 10,2 jest wyrażenie eis Moysen co znaczy: „do posłuszeństwa wobec Mojżesza”. Biorąc to wszystko pod uwagę, należy stwierdzić, że zdanie to nie tylko oznacza formułę liturgiczną chrztu ani nie tylko wiarę ochrzczonego w Trójcę Świętą, lecz również wskazuje na to, że neofita wchodzi w ścisły personalistyczny związek z Osobami Trójcy Świętej. Zostaje ofiarowany Bogu, konsekrowany. Chrzest „w imię Ojca” oznacza chrzest do życia z Bogiem i w Bogu. W nakazie chrztu w imię Trójcy jest aluzja do chrztu Jezusa, który również miał charakter trynitarny i zapowiadał chrzest Jego uczniów (4,16n).
„W imię Ojca”, wymawiane nad neofitą, oznacza i sprawia dar synostwa Bożego (5,9). Stając się synami Ojca, mamy odtąd obowiązek żyć tak, jak chce tego Ojciec, tj. miłować wszystkich (5,45) i dążyć do takiej doskonałości, jaką ma On sam: „Bądźcie wiec wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (5,48).
„I Syna” — słowa te oznaczają i sprawiają jedność życia z Synem Bożym. Przez chrzest stajemy się synami w Synu. A ponieważ w tym samym synostwie uczestniczą wszyscy ochrzczeni, dlatego stajemy się braćmi w Chrystusie. Św. Paweł uczy: „Wszyscy, bowiem dzięki tej wierze jesteśmy synami Bożymi — w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy, bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,26-29). Dzięki przyobleczeniu się w Chrystusa zostają przezwyciężone różnice dzielące ludzi: etniczne, religijne, społeczne, rodzinne. „Czynić uczniów ze wszystkich narodów” oznacza, więc wprowadzać ich w tajemnicę braterstwa, wzajemnej miłości i jedności w Chrystusie. Drugi człowiek, brat, siostra, są sakramentem spotkania z Chrystusem.
„I Ducha Świętego” — te słowa również oznaczają i sprawiają naszą wspólnotę z Duchem Świętym. Od chwili chrztu „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5) i stanowimy jeden Boży organizm „wszyscyśmy, bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12. 13).
Jezus, podobnie jak Jahwe, jest zawsze blisko swego ludu, wspiera go w trudnościach i niebezpieczeństwie, nie ma więc podstaw, by się czegoś bać. Jest to obecność zbawcza i ratująca. On jest zamieszkaniem (szekina) Boga pośród swego ludu. W Starym Przymierzu miejscem zamieszkania Boga była świątynia, w Nowym zaś to sam Chrystus jest świątynią i miejscem zamieszkania Boga pośród ludu (J 1,14). Obecność tę obiecuje On „aż do skończenia świata”. Nie można tej obietnicy ograniczać tylko do czasu działalności misyjnej Kyriosa. Horyzont w Ewangelii Mateusza jest dalszy. Można by tę obietnicę sparafrazować następująco: „Nie bójcie się, Ja jestem z wami nie tylko teraz, lecz zawsze i w każdej sytuacji... tak długo, jak będzie istniał świat, aż do końca tego eonu", tzn. aż do paruzji.
W jaki sposób Jezus będzie blisko swego ludu? Mateusz nie daje odpowiedzi na to pytanie. Ale możemy ją znaleźć u Łukasza i Jana. Jezus będzie obecny w Duchu Świętym. Zmartwychwstały Jezus otrzymał od Ojca „obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie” (Dz 2,33). Duch Święty jest w Kościele wspierającą i pocieszającą obecnością Jezusa. Jezus jest obecny w swoim Duchu. Teologię tę potwierdza św. Jan. Gdy nadeszła „godzina powrotu Jezusa do Ojca” (l3,1; 17,1), obiecał On uczniom, że powróci do nich (14,18). Powrót ten jednak nie będzie polegał na kolejnych chrystofaniach, lecz będzie dziełem Ducha Świętego. To On stanie się obecnością nieobecnego Jezusa. Ponieważ będzie obecny w uczniach, dlatego będą mogli widzieć Jezusa wewnętrznie, wzrokiem wiary. Przez swojego Ducha (Paraklet) będzie ich bronił i wspierał oraz pocieszał w trudnościach.
Św. Jan Apostoł dzieli się z nami jak on przyjął i realizował słowa Mistrza: „[To wam oznajmiamy], co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione - oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem” (1 J 1, 1-3). Jaką my mamy wizję Kościoła? Jan Paweł II powiedział w Olsztynie w przemówieniu skierowanym do laikatu 06.06.1991 roku następujące słowa: „Starajmy się przełamywać konsumpcyjny i bierny styl, w jakim korzystamy z udzielanych nam przez Kościół darów duchowych. Fałszywy to obraz Kościoła, w którym duchowni zajmują się rozdzielaniem darów duchowych, do świeckich zaś należy tylko ich przyjmowanie. W Kościele nie ma ani jednego takiego członka, którego Bóg nie chciałby uzdolnić do duchowego obdarzania innych. Musimy tylko nauczyć się rozpoznawać te dary udzielane każdemu z nas po to, abyśmy mogli obdarzać innych i o dary te zabiegać.