reprodukcja za: www.artbible.info
Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia (wyd. 5)
15 I przyszli do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły tych, co zmieniali pieniądze, i ławki sprzedawców gołębi; 16 nie pozwolił też, żeby ktoś przeniósł sprzęt jakiś przez świątynię.
17 Potem nauczał ich, mówiąc: «Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, lecz wy uczyniliście go jaskinią zbójców». 18 Kiedy doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką. 19 Gdy zaś wieczór zapadł, Jezus i uczniowie wychodzili poza miasto. 20 Przechodząc rano, ujrzeli figowiec uschły od korzeni. 21 Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: «Rabbi, patrz, figowiec, który przekląłeś, usechł». 22 Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę w Boga! 23 Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: „Podnieś się i rzuć w morze”, a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. 24 Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. 25 A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie coś przeciw komuś, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze». 26 27 Przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi 28 i zapytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto ci dał tę władzę, żebyś to czynił?» 29 Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. 30 Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi». 31 Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „Z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” 32 Powiemy: „Od ludzi”?» Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy rzeczywiście uważali Jana za proroka. 33 Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». Jezus im rzekł: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».
Krytyka literacka: uwagi natury translatorsko-filologicznej, uwagi na temat kompozycji
Komentowany fragment składa się z trzech jednostek, które łatwo wyróżnić, opierając się na lokalizacji scen. Pierwsza (11,15-18) rozgrywa się w świątyni Jerozolimskiej, druga (w. 19-25) ma miejsce poza miastem, zaś trzecia (w. 27-33) ponownie w świątyni jerozolimskiej. W dzisiejszym, krytycznym wydaniu Nowego Testamentu, a więc opierającym się na badaniach nad starożytnymi manuskryptami, nie ma wersetu 26, ponieważ został on uznany za werset nieautentyczny, czyli nie pochodzący od Marka, lecz skopiowany z Mt 6,15: „Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień”. Werset ten pojawia się w kilku manuskryptach Marka, jednak pierwotnie go tam nie było.
Działanie Jezusa w świątyni było jednym z najważniejszych w całej Jego ziemskiej misji. Wskazuje na to fakt, że zrelacjonowane ono zostało u wszystkich czterech Ewangelistów. Jan podaje jeszcze do tego teologiczny komentarz przytaczając słowa Jezusa: „zburzcie tę świątynię, a ja w ciągu trzech dni wzniosę ją ja nowo (J 2,19) i dopowiadając, że Jezus mówił o świątyni swego ciała. Co ciekawe, ta janowa wypowiedź Jezusa została przytoczona przez Marka w relacji z procesu (14,58).
Scena rozgrywa się nie tyle w samym budynku świątyni (gr. naos), co na jej dziedzińcu (gr. hieron). Handel zwierzętami, który tam się odbywał dotyczył zwierząt ofiarnych, bez których nie funkcjonowałby kult świątynny, tak więc sama aktywność sprzedawców w tym miejscu nikogo nie dziwiła. W samym geście Jezusa chodzi o wskazanie na inną, duchową rzeczywistość. Badacze widzą tu często zapowiedź zniszczenia świątyni, co dokona się w czasie wojny z Rzymem (66-70 AD).
Jezusowa czynność „wyrzucania” handlarzy ze świątyni oddana została za pomocą czasownika ekballein, który w innych miejscach Ewangelii Marka odnosi się zawsze do czynności egzorcyzmu (Mk 1,34.39; 3,15.22-23). W ten sposób, pośrednio, handlarze zostali postawieni na tym samym poziomie, co złe duchy.Jezusowa czynność „wyrzucania” handlarzy ze świątyni oddana została za pomocą czasownika ekballein, który w innych miejscach Ewangelii Marka odnosi się zawsze do czynności egzorcyzmu (Mk 1,34.39; 3,15.22-23). W ten sposób, pośrednio, handlarze zostali postawieni na tym samym poziomie, co złe duchy.
W wersecie 17 Jezus odwołuje się do Starego Testamentu, do tekstów Iz 56,7, Jr 7,11. Tło dla tej wypowiedzi mogą stanowić także inne teksty: 1 Mch 7,37; Za 14,21.
Termin lestes tłumaczony jako „zbójca” dla czytelników Marka mógł mieć dwojakie znaczenie. Z jednej strony mógł oznaczać sprzedawców świątynnych, współdziałających z arcykapłanami, oskarżanych często o wymuszenia, o czym świadczy m.in. Talmud, z drugiej zaś, tak określano żydowskich rewolucjonistów, którzy w czasie powstawania Ewangelii Marka dochodzili coraz bardziej do głosu i ostatecznie, wywołując wojnę z Rzymem, doprowadzili do upadku świątyni.
Motyw drzewa figowego, które nie przynosiło owoców, powraca w Łk 13,6-9. W tamtym kontekście wskazuje on na Izrael i Jerozolimę, którym grozi upadek, jeśli nie przyniosą owoców. Zdaniem niektórych badaczy (np. Joela Marcusa) drzewo figowe może tutaj symbolizować świątynię jerozolimską i sprawowany w niej kult, który odtąd będzie bezowocny.
W w. 23 „ta góra” (z zaimkiem wskazującym) może oznaczać albo Górę Oliwną, albo Górę Świątynną. Na to wskazuje kontekst, w jakim Jezus wypowiada swoje słowa (między Betanią a Jerozolimą). Teksty prorockie często mówią o górze Świątyni Pana (np. Iz 2,2; Mi 4,1).
Werset 25 nawiązuje wprost do Modlitwy Pańskiej i prośby o odpuszczenie win (Mt 6,9.12).Werset 25 nawiązuje wprost do Modlitwy Pańskiej i prośby o odpuszczenie win (Mt 6,9.12).
Pytanie, „jakim prawem to czynisz” (w. 28) odnosi się do dokonanego wcześniej przez Jezusa profetycznego wypędzenia przekupniów ze świątyni. Pytanie o „władzę Jezusa” (gr. exousia) jest często powtarzane w Ewangelii Marka i pojawia się w kontekście Jego nauczania oraz dokonywanych przez Niego cudów (1,22.27; 2,10; 3,15). W omawianej perykopie rzeczownik exousia pojawia się aż 4 razy.
Gatunek literacki
Z literackiego punktu widzenia pierwsza z jednostek (w. 15-18) ma charakter opisu czynności symbolicznej. Mamy tu zatem podobieństwo względem starotestamentalnych tekstów prorockich (zwłaszcza u Jeremiasza i Ezechiela). Taki opis ma następujące cechy charakterystyczne: 1) czyn ma charakter prorocki, to znaczy sam w sobie jest zwiastowaniem pewnego orędzia; 2) czyn zapowiada pewne wydarzenie, które za chwile ma nastąpić; 3) czyn ma charakter szokujący dla odbiorców, więc przykuwa ich uwagę; 4) między samym czynem, a wydarzeniem, które zapowiada istnieje ścisły związek, po wykonaniu czynności symbolicznej nic nie jest w stanie odwołać zaistnienia zapowiadanego wydarzenia.
Drugi z fragmentów (w. 19-25) zawiera wypowiedź o charakterze doradczym (łac. genus deliberativum; gr. genos symbeuleutikon). Jest to wypowiedź odnosząca się do przyszłości, zawierająca rady czy też zalecenia z uzasadnieniem. Wypowiedzi towarzyszy argumentacja. Tutaj Jezus zachęca uczniów do mocnej wiary w Boga. Uzasadnieniem tego jest fakt, że tylko niezachwiana wiara skutkuje wysłuchaniem modlitw przez Boga, nawet jeżeli, po ludzku biorąc, to, o co się modlimy, jest pozna naszym zasięgiem.
Trzeci fragment (w. 27-33) wykazuje podobieństwa do starożytnego hellenistycznego gatunku zwanego chreja. Jest to wypowiedź osoby cieszącej się autorytetem, wywołana przez pewne okoliczności (np. jako reakcja na pytanie, bądź zarzut), zakończona sentencją.Trzeci fragment (w. 27-33) wykazuje podobieństwa do starożytnego hellenistycznego gatunku zwanego chreja. Jest to wypowiedź osoby cieszącej się autorytetem, wywołana przez pewne okoliczności (np. jako reakcja na pytanie, bądź zarzut), zakończona sentencją.
Orędzie teologiczne
W przypadku sceny wypędzenia handlarzy ze świątyni istnieje niebezpieczeństwo zbyt powierzchownej interpretacji tego wydarzenia. Niektórzy badacze widzą tu np. reakcję Jezusa na nadużycia w kulcie świątynnym. Tymczasem wspomniani handlarze znajdowali się tam jak najbardziej legalnie. Bez ich obecności i bez zwierząt niemożliwy byłby kult w świątyni w Jerozolimie. Jezus w symboliczny sposób ogłasza tutaj ustanie tego kultu, który od momentu przyjścia Jezusa na ziemię traci rację bytu. Odwołanie do proroctwa Izajasza (56,7) pokazuje, że odtąd wszyscy, niezależnie od narodowości mają prawo oddawać cześć Bogu. Zburzenie świątyni w 70 AD będzie tylko dopełnieniem tej zapowiedzi. Instytucja świątyni jerozolimskiej, jako zbędna, przestanie istnieć.
Uschnięte drzewo figowe (w. 20) jako rezultat przekleństwa wypowiedzianego w 11,14 należy postrzegać w świetle ST, gdzie podobny motyw pojawia się w kontekście Bożego sądu (Iz 34,4; Oz 2,14; Jl 1,7-12; Am 4,9; Ha 3,17-19; Ps 105,33). Warto pamiętać, że cała sekcja dysput, zapoczątkowanych wjazdem Jezusa do Jerozolimy, pokazuje ostatecznie odrzucenie Go przez zwierzchników narodu żydowskiego. To oni jawią się tutaj jako ci, którzy nie przynieśli owocu. W związku z tym, że nie odpowiedzieli na zaproszenie, jakie Bóg do nich wystosował w osobie Jezusa, staną się oni niczym suche, bezowocne drzewo figowe i wkrótce ostatecznie znikną z areny dziejów. Cała scena jest też przestrogą pod adresem wspólnoty Kościoła. Jeśli będzie ona zamknięta na słowo Pana, nie będzie wydawać owoców i ostatecznie zostanie skazania na wymarcie. Oczywiście nie odnosi się to do Kościoła jako całości, bo ten trwać będzie do końca czasów, ale bardzo dobrze odzwierciedla losy Kościołów lokalnych, np. Kościoła europejskiego. W historii Kościoła było wiele wspólnot (np. w Afryce Północnej), których już dziś nie ma. Śladem ich istnienia są biskupstwa tytularne. Być może kiedyś, w przyszłości, jakiś biskup pomocniczy w Afryce czy Azji będzie np. biskupem tytularnym Berlina, Paryża czy Madrytu. Nie można tego wykluczyć.
Tym, co może utrzymać żywotność wspólnoty Kościoła jest wiara. Dlatego Jezus mocno to podkreśla, niejako w reakcji na widok uschniętego drzewa figowego. De facto bowiem brak owoców wynika z braku wiary. Oczywiście mówiąc o wierze mamy na myśli coś innego niż tylko intelektualne przyjęcie istnienia Boga. Mamy na myśli wejście w żywotną więź z Bogiem. Może oczywiście zaskakiwać przykład, na który powołuje się Jezus, mówiąc o sile modlitwy człowieka wierzącego. Czy jest w ogóle możliwe dokonanie takiego cudu, jak przeniesienie góry w inne miejsce, przez zwykłego człowieka? Czy zdolność dokonywania takich cudów nie jest zarezerwowana jedynie dla samego Boga? Czy mamy tutaj wszystko przypisać semickiemu sposobowi wyrażania się, który naznaczony jest pewną przesadą? Wydaje się, że nie musimy aż tak bardzo się ograniczać. Człowiek miałby taką zdolność wtedy, kiedy jego więź z Bogiem byłaby doskonała w najwyższym stopniu. Rzeczywistość jednak pokazuje, że do owej doskonałości na ogół wiele nam brakuje. Powodem tego jest m.in. brak przebaczenia względem drugiego człowieka.
W końcowej dyspucie Jezusa ze zwierzchnikami żydowskimi widać wyraźnie ich tchórzostwo. Choć mają wiele przesłanek, aby wyznać wiarę w Jezusa jako Syna Bożego (bo w istocie to oznacza przyjęcie prawdy, że Jezus czyni wszystko mocą Boga), to nie są zdolni do dania właściwej odpowiedzi. Jednym z powodów jest właśnie lęk przed poniesieniem konsekwencji swojego wyznania wiary. Jest to dzisiaj podstawowy problem w tzw. katolicyzmie bezobjawowym. Chodzi o takie zajmowanie stanowiska w sprawach wiary, aby uniknąć jednoznacznych deklaracji, które wiążą z określonymi konsekwencjami życiowymi. Widać to np. w lęku przed określeniem niektórych zachowań mianem grzechu.
Ojcowie Kościoła:
Beda Czcigodny w swoim Komentarzu do Ewangelii Marka odnosi scenę wypędzenia przekupniów ze świątyni o Jezusowego sądu nad chrześcijanami: „Jak myślicie, moi kochani, co uczyniłby Pan, gdyby zobaczył ludzi, którzy kłócą się, marnują czas na plotkach, śmieją się głupio albo czynią jakieś inne niewłaściwe rzeczy? […] Te rzeczy, najmilsi, słusznie powinny nas przerazić, i powinniśmy się ich obawiać z wielkim lękiem oraz unikać ich z całą pilnością. W przeciwnym razie nadejdzie On niespodziewanie i znajdzie w nas jakieś zło, domagające się oczyszczenia lub wyrzucenia nas z Kościoła” (2,1) [za: Ojcowie Kościoła komentują Biblię. Nowy Testament II: Ewangelia według św. Marka, red. wyd. pol. L. Misiarczyk, Ząbki: Apostolicum 2009, s. 132]
Jan Chryzostom tak komentuje tę samą scenę: „Wszedł Dobry Lekarz do chorego miasta, żeby je uzdrowić, i od razu idzie do jego centrum, czyli do świątyni. Z świątyni bowiem rozlewa się dobro, ale także zło. Jeśli kapłani są bogobojni, cały Kościół kwitnie. Jeśli są zepsuci, więdnie wiara wszystkich. Jeśli lud błąka się po manowcach, zapewne jego kapłani są chorzy” (za: Św. Tomasz z Akwinu, Ewangelia Ojców Kościoła, tł. J. Salij, Poznań: W Drodze 2001, s. 277).
Hieronim z kolei tak wyjaśnia motyw drzewa figowego: „Drzewem, które Pan zobaczył przy drodze, jest Synagoga. Stała ona przy drodze, gdyż posiadała Prawo, nie przyjęła jednak Drogi, którą jest Chrystus (za: Św. Tomasz z Akwinu, Ewangelia Ojców Kościoła, tł. J. Salij, Poznań: W Drodze 2001, s. 279).
Inny przykład duchowej egzegezy, odnoszącej motyw uschniętego drzewa figowego do życia chrześcijańskiego podaje Cyryl Jerozolimski: „Przynośmy więc owoce! Nie dopuśćmy, by się z nami stało to, co z nieurodzajną figą. Oby nie przyszedł Jezus i nie wyrzekł znów przekleństwa z powodu nieurodzaju!” [Katecheza 1,4, za: Cyryl Jerozolimski, Katechezy przedchrzcielne i mistagogiczne, tł. W. Kania, opr. M. Bogucki, Kraków: Wydawnictwo M 2000, s. 33]
Mk 11,15-33 w sztuce
Ewangeliczna scena oczyszczenia świątyni jest częstym motywem malarskim. Można tutaj np. wymienić np. El Greco (właść. Domenikos Theotokopoulos), hiszpańskiego malarza greckiego pochodzenia, żyjącego w latach 1541-1614. Namalował on kilka obrazów o tej tematyce. Jeden z nich (namalowany ok. 1600 r.) można oglądać w National Gallery w Londynie [reprodukcja za: www.artbible.info]
Inne dzieło jest autorstwa Lucasa Cranacha Starszego (1472-1553) i przechowywane jest w Galerii Drezdeńskiej. Obraz powstał ok. 1510 r. [repr. za pl.wikipedia.org].
Scena przedstawiająca Jezusa przeklinającego drzewo figowe znalazła się m.in. na jednej z kart w datowanym na 1684 r. manuskrypcie zawierającym arabski tekst Ewangelii. Manuskrypt znajduje się obecnie w Walters Art. Museum w Baltimore (sygn. W.592). [za en.wikipedia.org]:
Widok na Górę Oliwną od strony zachodniej, czyli od strony dawnej Świątyni Jerozolimskiej (fot. T. Siemieniec) – opisywane w Mk 11,15-33 wydarzenia rozgrywają się między Betfage (po wschodniej stronie Góry Oliwnej) a Świątynią.
Aktualizacja orędzia teologicznego w życiu świętych, współczesnych chrześcijan, w życiu i nauczaniu Kościoła
Na tekst Mk 11,15 powołuje się Sobór Laterański IV (1215 r.) zakazując symonii, czyli sprzedawania godności kościelnych: „Dowiedzieliśmy się, że w licznych miejscach wiele osób wzorem sprzedających w świątyni gołębie, haniebnie i niegodziwie żąda i wymusza płacenie sobie pieniędzy za konsekracje biskupów, błogosławieństwa opatów oraz święcenia duchownych […] Chcemy zlikwidować tak wielkie nadużycie i całkowicie potępiamy tego rodzaju zwyczaj” [za: Dokumenty Soborów powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski. Tom II (869-1312), opr. A. Baron, H. Pietras, Kraków: WAM 2007, s. 307]
Do wypowiedzi Jezusa z 11,24: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” odwołuje się Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 2610, pokazując, w jaki sposób Jezus uczy modlitwy: „Jak Jezus prosi Ojca i składa Mu dziękczynienie przed otrzymaniem Jego darów, tak samo uczy nas tej synowskiej śmiałości: «Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie» (Mk 11, 24).
Joseph Ratzinger tak komentuje scenę oczyszczenia świątyni: „W potępianym przez siebie łączeniu handlu z kultem Jezus odnajduje z pewnością sytuację z czasów Jeremiasza. Dlatego Jego słowa i gesty są ostrzeżeniem, w którym – w nawiązaniu do proroka – można było dostrzec również aluzję do zburzenia tej świątyni. Podobnie jak Jeremiasz, również Jezus nie jest jednak burzycielem świątyni; przez swą mękę obydwaj wskazują, kto i co rzeczywiście zburzy świątynię (Jezus z Nazaretu. Część II. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania, tł. W. Szymona, Kielce: Jedność 2011, s. 30).
Pytania do modlitwy i refleksji
Jakie jest moje świadectwo o Chrystusie? Czy gotów jestem ponieść wszelkie konsekwencje tego świadectwa?
Jak mogę scharakteryzować moją wiarę? Na ile jestem wytrwały w mojej modlitwie? Jak odpowiadam na kierowane do mnie prośby o modlitwę?
Jak wygląda moje przebaczenie względem tych, którzy przeciw mnie zawinili?
Co mogę określić mianem najpiękniejszego owocu mojej wiary?
Literatura uzupełniająca
Joachim Gnilka, Jezus z Nazaretu, tł. J. Zychowicz, Kraków: Znak 1997, s. 330-335.
Romano Guardini, Bóg. Nasz Pan Jezus Chrystus. Osoba i życie, tł. J. Zychowicz, Warszawa: Fronda 2018, s. 371-384.
Joseph Ratzinger, Jezus z Nazaretu. Część II. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania, tł. W. Szymona, Kielce: Jedność 2011, s. 21-33.
Opracował: ks. dr hab. Tomasz Siemieniec (Kielce)