Przychodzę, aby was zbawić...
Przyjście Boga – dawcy życia i miłośnika człowieka zawsze owocuje przywróceniem utraconej harmonii. Przyjęcie zbawienia powinno się jednak rozpocząć nie tyle od zmiany zewnętrznych struktur, co od zmiany naszego zranionego przez grzech serca. Doświadczenie Bożego miłosierdzia pozwala następnie z życzliwością spojrzeć na naszych bliźnich, którzy bez względu na ich sytuację zewnętrzną, są umiłowanymi dziećmi Boga. Boski Lekarz chce przemierzyć dziś terytorium naszej pustyni, chce również przejść przez to, co w nas jest jeszcze pogańskie. Chce nas uleczyć. Czy pozwolimy Mu na to?
PIERWSZE CZYTANIE
Przeżywając niełatwe próby, doświadczenia i upadając przez własny grzech, naród wybrany otrzymuje obietnicę kolejnej Bożej interwencji. Przez usta proroka Izajasza Bóg woła do swego ludu: „Nie bójcie się!”, chcąc napełnić ich serca odwagą i nadzieją. Pomimo cierpienia Bóg jest blisko i objawi swą moc. On przychodzi jako Zbawiciel, jako ten, który ocala. Ale Boża pomoc nie ogranicza się do przywrócenia zewnętrznego pokoju i bezpieczeństwa. Bóg nawiedza człowieka w jego osobistym cierpieniu i uzdrawia jego choroby, które symbolizują wszelkie ludzkie niedostatki. Naprawa świata rozpoczyna się bowiem od uzdrowienia i przemiany tego, co chore i słabe w każdym człowieku. Zwycięstwo nad ludzką nędzą jest jednak dziełem tak trudnym, że prorok zestawia je z trudnym do wyobrażenia obrazem obfitującej w wodę pustyni. Dla Boga jednak nie ma nic niemożliwego!
DRUGIE CZYTANIE
Jezus Chrystus, Syn Boży, który przychodzi do najbardziej słabych, potrzebujących, do grzeszników, ma stać się wzorem w kształtowaniu relacji międzyludzkich każdego chrześcijanina. Święty Jakub przestrzega nas, aby nie kierować się tylko zewnętrznym wyglądem człowieka, oceniając go jedynie po ludzku. W Chrystusie wszyscy stajemy się braćmi i siostrami, dlatego szacunek należy się zarówno tym, którzy zasługują na nasz podziw, jak i dla tych, których czasami nawet nie dostrzegamy. Często jednak ci ostatni, którzy po ludzku nie posiadają nic stają się najbardziej ubogaconymi skarbami Królestwa Niebieskiego. Starajmy się więc patrzeć na naszych bliźnich nie tyle przez pryzmat ich zewnętrznych walorów, ale tak, jak patrzy na nich Bóg.
EWANGELIA
Jezus przemierza terytoria pogańskie, co ukazuje Jego troskę o wszystkich ludzi bez wyjątku. Są jednak sytuacje, w których człowiek nie jest w stanie zbliżyć się do Jezusa o własnych siłach. Żyjący w udręce izolacji i zamknięcia głuchoniemy człowiek potrzebował pomocy innych ludzi, aby przyjść do Jezusa i otrzymać od Niego dar nowego życia. Spotkanie z Jezusem inicjuje proces uzdrawiania. Głuchoniemy musi opuścić miejsce w, którym przebywa, a następnie poddać się czułemu dotykowi Boskiego Lekarza, który uzdrawiając jego chorobę otwiera również jego serce. „EFFATHA!” – to wezwanie przenika całą jego osobę. Człowiek dzięki zbawczej mocy Jezusa zostaje uzdolniony do przyjęcia dobrej nowiny. Otwiera się jego wewnętrzne ucho, a rozwiązany język, pomimo zakazu Jezusa, zaczyna głosić dzieła potęgi Boga, który przychodzi, aby nas zbawić, wypełniając w ten sposób to, co zapowiedział prorok Izajasz. Ten, który poprzez swe Słowo stworzył wszystko jako dobre, przywraca teraz swemu stworzeniu utracone piękno.
s. Jolanta Judyta Pudełko PDDM