Kto zebrał Pismo Święte?
Było wiele dokumentów które zostały zebrane w całość i nazwane Biblią. Kto dokonał kwalifikacji tych dokumentów że te właściwe były pisane natchnione Duchem Świętym a inne dokumenty takiej pewności nie dają więc zostały odrzucone jako niepewne. Z niedawnego programu o Biblii w programie National Geographic wynikało że któryś pierwszych Biskupów Rzymu takiego zebrania / kwalifikacji dokonał. Nie pamiętam podanego imienia tego Biskupa ale chyba tak na logikę ktoś rzeczywiście taką czynność zebrania w całość i kwalifikacji musiał dokonać.
Najważniejszy czynnik, który pomoże w udzieleniu odpowiedzi na to pytanie, był wielokrotnie podkreślany w nauczaniu Kościoła na temat powstania Biblii. Jednak nie jest to wymysł tylko Kościoła katolickiego, ale wynik badań biblistów od nawet XVII/XVIII w. Kiedy myślimy o Biblii, często patrzymy na nią poprzez pryzmat ksiąg wchodzących w jej skład i rozpatrujemy je statycznie, jako dzieła, które albo spadły z nieba, albo zostały spisane w pewnej analogii do współczesnych powieści. Tymczasem Biblia zanim stała się tekstem, krążyła setki (w przypadku Starego Testamentu) lub dziesiątki (w przypadku Nowego Testametnu) lat, by poprzez powtarzanie ustne zachować pamięć o Bogu wkraczającym w historię i objawiającym się ludziom.
Ta ustna tradycja rozwijała się bardzo dynamicznie, to znaczy podkreślano w niej wątki, które zdawały się istotne ludziom określonych miejsc i konkretnych czasów. Ciągle jednak jako główny zamysł towarzyszyło ludziom przekazanie historii zbawienia, czyli tego, jak historia człowieka wiąże się z jego oddalaniem się lub zbliżaniem do Boga.
Wierzący żyli w różnych miejscach ówczesnego cywilizowanego świata, ale tym, co łączyło ich było otaczanie czcią jako księgi święte podobnych dzieł. Zgadza się, że co do niektórych ksiąg pojawiały się kontrowersje, ale były one raczej lokalne niż np. ogólnokościelne.
W przypadku ksiąg Starego Testamentu bardzo ważną rolę w ustaleniu kanonu, czyli składu ksiąg natchnionych odegrał tzw. synod w Jamni (Jabne), w czasie którego rabini musieli zmierzyć się z wyzwaniem historii i dostosować judaizm do sytuacji, w której nie ma już świątyni. Zaczęli oni, podobnie jak ich przodkowie w czasie wygnania babilońskiego otaczać coraz większą czcią i nabożeństwem pisma święte, za które uważano te powstałe w języku hebrajskim lub aramejskim (a zatem odrzucono te księgi lubi ich fragmenty, które zachowały się jedynie po grecku); za święte księgi uznano także te spisane w Palestynie i dotyczące spraw wiary. Rozpoznanie ksiąg świętych opierało się także na tym, które księgi uważane były za natchnione przez Boga i znajdowały się w posiadaniu gmin żydowskich. Bardzo długo po synodzie dyskutowano na temat kanoniczności Ksiąg Machabejskich, nie spełniających tego warunku, ale ostatecznie nie przyjęto ich do tzw. kanonu palestyńskiego.
W przypadku Ksiąg Nowego Testamentu historia wyglądała dość podobnie, gminy chrześcijańskie wymieniały się pismami, które uważano za ważne, budujące i przekazujące prawdę o Jezusie Chrystusie oraz Jego nauce. Pamiętajmy, że pierwsze księgi Nowego Testamentu powstawały, gdy jeszcze żyli naocznie świadkowie życia i nauczania Jezusa Chrystusa. Dlatego nie było łatwo rozpowszechniać kłamstw na Jego temat, ponieważ mogli oni to zweryfikować (np. rzeczywistość zmartwychwstania Jezusa była weryfikowalna przez wielu „braci”, którzy żyli w momencie pisania Pierwszego Listu do Koryntian – zob. 1 Kor 15,6).
Księgi, w których rozpoznano Słowo Boga, kopiowano i dzielono się nimi pomiędzy gminami chrześcijańskimi. Dlatego też autor Drugiego Listu Piotra mówi o Listach św. Pawła jako o zbiorze – zob. 2 P 3,15-16. Znamienne jest także, że Listy Pawła są stawiane na równi z innymi Pismami, tzn. księgami Pisma Świętego. Ta świadomość natchnienia była kluczowa przy rozpoznawaniu i otaczaniu szacunkiem różnych ksiąg.
Choć dogmatyczne rozsądzenie kwestii składu kanonu przypada na czasy soborów powszechnych, a ostateczne potwierdzenie podał sobór Trydencki (1545-1563), późniejsze sobory podają jedynie kryterium eklezjalne w rozpatrywaniu natchnienia ksiąg biblijnych, to należy spojrzeć na tę kwestie z odpowiedniej perspektywy, ludzie niewierzący są przekonani, że postanowienia soboru określiły, które księgi są natchnione (udzielił autorytetu określonym dziełom), natomiast Kościół zawsze rozpatrywał tę kwestię odwrotnie: postanowienie soboru jest ostatnim krokiem w procesie formowania się ksiąg biblijnych, to znaczy: podał je jako natchnione, ponieważ były natchnione od samego początku ich powstawania.
P.S. W historii chrześcijańskiej pojawia się przekonanie, że za zebranie zbioru Listów św. Pawła odpowiedzialny był Onezym – niewolnik, który uciekł od swojego pana do Pawła. Ten prosi jego właściciela o przyjęcie go z powrotem jako swojego brata w wierze. W późniejszych czas powstało przekonanie, że został on biskupem Efezu i w ramach wdzięczności za ocalenie swojego życia zebrał pisma pawłowe. Jest to jednak podanie niepotwierdzone w żaden sposób.
Osobiste przemyślenia autora odpowiedzi (tzn. pozostające poza polem wyników badań nauk biblijnych), za które tylko on bierze odpowiedzialność: zawsze z pewną dozą ostrożności oglądam programy popularno-naukowe dotyczące Biblii. Wynika to z trzech powodów: ich założenia, sposobu analizy danych oraz doboru gości (lub: ekspertów). Założeniem każdego programu telewizyjnego jest (w większym lub mniejszym stopniu) ściągnięcie widowni, a to odbywa się szczególnie w ostatnich latach poprzez zastosowanie techniki szoku: to znaczy zaczynamy od jakiejś teorii, która na pierwszy rzut oka nie wpisuje się w biblijną koncepcję, a już szczególnie, gdy jest w jakiś sposób przeciwna wobec podstawowych prawd wiary.
Po drugie, kilkukrotnie obserwowałem bardzo naciągany sposób interpretowania danych w tego typu programach. Podam przykład: pewien naukowiec prezentował glinianą tabliczkę zapisaną inskrypcją w języku (o ile dobrze pamiętam) akadyjskim mówiącą, że potop miał miejsce kilkaset lat wcześniej. I nagle zadziwiająca rzecz! Człowiek ten określa bardzo dokładnie rok powstania tabliczki (co do roku i miesiąca), mimo że nie podane zostały dane prowadzące do tego typu konkluzji, a ponadto, każdy szanujący się archeolog, historyk i biblista wie, że w przypadku bardzo starych inskrypcji badanie ich wieku musi być obarczone wielkim marginesem błędu. W przypadku przedmiotów starszych niż 3000 lat, to mogą być nawet setki lat. Kolejnym problemem, którego nie zauważył ów specjalista była kwestia liczenia lat: czy były to lata oparte na kalendarzu słonecznym czy księżycowym? Szczególnie w przypadku korzystania z tego drugiego, musimy skorelować nasze daty.
Po trzecie, przeglądając zaproszonych gości do tego typu programów, przyjrzyjmy się, jaką dziedzinę nauki oni prezentują. Zazwyczaj widzimy zaproszonych historyków, archeologów, religioznawców, antropologów, itd. ale bardzo rzadko występują tam bibliści. Budując kontrowersyjne albo bardzo precyzyjne twierdzenia, uczciwość naukowa wymaga, żeby poddać je krytycznej ocenie przede wszystkim specjalistów w danej dziedzinie. Dlatego trudno jest wyznaczać konkretną datę potopu w oparciu o dane biblijne, ponieważ jest to przede wszystkim opowiadanie mityczne mające na celu przedstawić Bożą chęć wyniszczenia zła na świecie, a ocalenia dobra. Konkretne ramy historyczne są daleko poza polem zainteresowania autorów biblijnych i każdy biblista to wie. Dlaczego nie zaprasza się zatem biblistów? Czyżby byli niewygodni?
Podsumowując: nie chcę zniechęcić nikogo do oglądania tego typu programów, ale zachęcam do oglądania krytycznego. Niestety, nie wszystkie programy mówiące o Biblii są na dobrym poziomie. Kiedy słyszymy kontrowersyjną tezę, popatrzmy, kto ją głosi. A ponadto na jakiej podstawie. Jeżeli czujemy coś niepewnego w argumentacji, lepiej nie uwierzyć tego typu programom niż wierzyć im za bardzo. A jeżeli chcemy dopytać, zawsze istnieje tego typu możliwość na stronie Dzieła Biblijnego! :)
A 100 pytań temu zastanawialiśmy się:
Jesteś na facebooku? My też! :)
Zapraszamy do dyskusji na temat powyższej odpowiedzi na naszej facebookowej stronie!
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.