Dobre Słowo 22.05.2012 r.
Czepiając się Słowa
Duchu Święty, spraw, abyśmy słów, które kieruje do nas Jezus, nie potraktowali jak ogłoszeń na słupie, jak przedmiotu lub rzeczy. Ożyw nas mocą z wysoka.
Jak ważne jest precyzyjne rozumienie przekazywanego słowa! Nieraz, gdy ktoś chce dojść, co kryje się za słowami i dopytuje się, traktowany jest jak ktoś – kolokwialnie mówiąc – czepiający się słów. Ale w Bożym słowie trzeba właśnie czepiać się słowa, by je przyjąć, zrozumieć i dojść, co się w nim kryje. Niezmierne ważne są precyzja, dokładność.
Nieraz, gdy rozmawiamy podczas katechezy lub gdy sprawdzam testy, mówię uczniom: Bardzo istotne jest, jakich słów używasz. Odpowiadają: Aaa... Ksiądz się słów czepia... Tłumaczę: Jak wystukujesz na klawiaturze komórki numer, by ją doładować i zmienisz ostatnią cyferkę, to co? Stało się coś, czy nic? – No, stało się. Komórka nie działa. Wpisujesz hasło, by wejść na stronę internetową – trzeba podać dokładne hasło. Wpiszesz ostatnią literkę źle. Stało się co? – No, stało się, bo strona nie działa. Nie wejdzie się na nią. Bardzo ważne jest precyzyjne rozumienie słów, tego, co się za nimi kryje.
Jezus dziś mówi: Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył. Objawiłem imię Twoje ludziom. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi. Co znaczy: otoczyć chwałą? Mówimy: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu..., ale co to znaczy? Co w Piśmie Świętym kryje się za słowem chwała?
Przede wszystkim kryje się obecność. Oddać chwałę Bogu to znaczy: zwrócić uwagę na Jego obecność, pięknie o niej mówić, ukazywać ją, żeby było widać w sposób czytelny: Tu jest Bóg!
Ważne jest precyzyjne rozumienie słów w mówieniu, w modlitwie. Błędne i nieprecyzyjne byłoby mówienie: Boże, posłuż się mną, aby inni zobaczyli Ciebie. – Nie, nie, nie tak! – Boże, spraw, abym widział, że się mną posługujesz, aby inni zobaczyli Twoją obecność. Bo Bóg posługuje się nami. Słabymi, grzesznymi, zawodnymi, ale się posługuje. Jak upadamy i grzeszymy, to co, wyprowadza się? Nie! Też chce się nami posłużyć i objawić swoją obecność, kiedy nam przebacza, kiedy przynagla nas do spowiedzi, do pojednania.
Otoczyć chwałą oznacza: pokazać obecność, ukazać żyjącego Boga. Nie rzecz, nie przyzwyczajenie, nie jakiś rytuał, nie formułkę, tylko żywego Boga. Duch Święty potrafi to zrobić.
Św. Paweł bardzo rzewnie rozstaje się z tymi, z którymi mocno zżył się w Efezie, kiedy głosił słowo Boże, ale mówi: Nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: /bylebym/ dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. Bylebym tylko zaświadczył, jak działa Ewangelia, jak Boże słowo przemienia życie. To jest dla mnie najważniejsze. Reszta się nie liczy. Bo co się liczy w tym życiu, jeśli nie to, by pokazać Boga? Papież Benedykt XVI mówi, że rodzice, którzy nie pokazali dziecku Boga, nic mu nie dali. Nic mu nie dali! Bo co mu dali?
Paweł stwierdza: Nie cenię sobie życia, bylebym tylko dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. W jaki sposób? Mówi bardzo wyraźnie: Nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach. Nie uchylać się tchórzliwie od tego, co pożyteczne, co służy życiu, co idzie po linii życia, które swoje źródło ma w Bogu. Linia życia swoje źródło ma w Bogu. Duch Święty może to zrobić.
Gdy słyszymy tyle wezwań, i to jeszcze wypowiedzianych podniesionym głosem, może nam się wydawać, że jesteśmy niebywale obarczeni czymś nie do wykonania. Oczywiście, że nie jest do wykonania bez Ducha Świętego. A Duch Święty jest nam nieustannie dawany. Prośmy więc dobrego Pana Boga, by ciągle otwierał nam oczy na to, jak uzdalnia nas dzisiaj do życia. Dał dziś życie, to da i na życie. Dał dziś dzień, to da i na dzień. I sam prosi nas przez Jezusa: Żyjcie dzień na dzień. Zbytnio nie wyprzedzajcie się w planach ani nie wracajcie w przeszłość, ale żyjcie dzień na dzień. Żebyśmy dostrzegali, jak nas dzień na dzień Pan posyła i przygotowuje.
Pięknie mówi psalmista: Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony: Bóg, który nas dźwiga co dzień. Co dzień nas dźwiga! Nie raz na tydzień, tylko w niedziele i święta czy wtedy, kiedy dobrze się czujemy, ale co dzień nas dźwiga. Deszcz obfity zesłałeś, Boże. – Jaki deszcz? Takie piękne słońce! Nawet w nocy mamy +20°C. – Deszcz łaski.
Tyś orzeźwił swoje znużone dziedzictwo. Znużonych, zmęczonych, utrudzonych orzeźwiłeś Duchem Świętym.
Twoja rodzina, Boże, znalazła to mieszkanie. Jakie mieszkanie? – Mieszkanie Ducha Świętego, Twoją obecność, którą w swej dobroci dałeś ubogiemu.
Bóg nas uzdalnia do życia.
Ksiądz Leszek Starczewski