Dobre Słowo, 10.02.2012 r.
Słowa i gesty
Z pewnością kojarzymy odnoszącą się do dzieciaków zasadę: Powiedz mi – zapomnę. Pokaż mi – zapamiętam. Dzieci Boże, jakimi są słuchacze Dobrego Słowa, świetnie w tej zasadzie także się odnajdują.
Coś z tego odnajdujemy dziś w Bożym słowie. Słowo towarzyszy dwóm czynnościom prorockim, łączącym – jako motyw – przesłanie dzisiejszych czytań.
Pierwszą czynność podejmuje prorok Achiasz z Szilo, odziany w nowy płaszcz. Sami tylko obydwaj byli na polu. Wtedy Achiasz zdjął nowy płaszcz, który miał na sobie, porozdzierał go na dwanaście części i powiedział Jeroboamowi słowo od Boga. Ten symboliczny gest rozdzierania kryje w sobie konsekwencje grzechu, zamknięcia, nieczułości, niewrażliwości na Boże natchnienia, które wpisały się w serce Salomona na stare lata.
Konsekwencją grzechu jest to, że on rozdziera i potrafi rozszarpać. W ostatnim zdaniu z czytanego dzisiaj fragmentu Pierwszej Księgi Królewskiej następuje stwierdzenie faktu: Tak więc Izrael odpadł od rodu Dawida po dziś dzień. To są konsekwencje grzechu, który rozdzierającą siłą zapisuje się w dziejach człowieka i świata.
Drugą czynność na solo podejmuje Jezus. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął Go na bok osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się”. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus, jako największy Prorok, dokonuje także symbolicznego gestu oczyszczenia, uzdrowienia i otwarcia tego, który był głuchniemy. Jezus przychodząc jako wcielony Syn Boga – Prorok –wpisuje się w rozdarcie wywołane grzechem. On mocą miłości miłosiernej jednoczy to, co zostało rozdarte. Jezus ma taką moc. On otwiera uszy na natchnienia i język na mówienie i wskazywanie Boga.
Słuchając dzisiaj tego słowa, dziękujmy Panu, że w działaniach swojej miłości względem nas jest bardzo wytrwały i że stosuje szereg różnych sposobów, którymi chce do nas dotrzeć, by oddziaływać na swoje dzieci.
Prośmy w Duchu Świętym o łaskę przyjrzenia się choćby ostatnim wydarzeniom z naszego życia, przez które symbolicznie Bóg do nas przemawia, bo niemożliwe jest, żeby nie przemawiał. Prośmy, aby Duch Święty pomógł nam odczytać w świetle słowa ostatnie wydarzenia. Bo może być tak, że mnóstwo się dzieje i brakuje słowa, które będzie wyjaśnieniem. Wtedy potrzebny jest Duch Święty, a On jest aktywnie obecny w momencie, kiedy rozważamy słowo i gdy chce z nas wypłynąć modlitwa, choćby nawet w pragnieniach, w buncie, w tęsknocie i w niemocy, która nami zawładnęła. Duch Święty pragnie słowem odczytać te symboliczne gesty – dziejące się w naszym życiu wydarzenia.
Wołajmy też do Jezusa, aby w swoim Duchu modlił się w nas, by otwierał nasze uszy i serca na Jego natchnienia. Aby interpretacja zdarzeń otwierała nas na to, co jednoczy z Bogiem i z sobą. I strzeżmy się, gdy w świetle słowa uczciwie nazywamy rzeczy po imieniu, zakusów złego, który chce tak zinterpretować te wydarzenia, żeby wyszło na naszą niekorzyść. Prośmy Pana, aby zostały zdemaskowane.
Tylko Jezus otwiera i tylko On modli się w swoim Duchu w nas: Effata. Panie Jezu, pomódl się we mnie: Effata. Otwórz mnie.
Ksiądz Leszek Starczewski
Jesteś na facebooku? My też! :)
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.