"W końcu ziarno w żyznej ziemi
oznacza tych,
którzy wysłuchawszy słowa
sercem szlachetnym i dobrym,
zatrzymują je
i wydają owoc
przez swą wytrwałość".
Łk 8, 15 – ewangelia mszalna
Jest to ostatnie zdanie wypowiedziane przez Jezusa podczas objaśniania przypowieści o siewcy.
Ziarnem jest słowo Boga. Bóg poprzez wieki okazywał się hojnym siewcą. W całej historii Izraela Jahwe wielokrotnie przemawiał do swego ludu, dawał mu wskazania, pouczenia, przykazania, pocieszał go. Izrael jednak okazywał się najczęściej glebą oporną i nieurodzajną, gdyż często tracił wiarę i występował przeciwko swemu Bogu. „Nieurodzajność” Izraela widoczna jest szczególnie w momencie decydującym – w momencie pojawienia się Mesjasza. Tomasz z Akwinu przyjście Jezusa na świat interpretuje jako wyjście siewcy od Ojca. Słowo zasiewane przez Syna Bożego nie trafia na podatny grunt w Narodzie Wybranym. Stąd przestaje on być uprzywilejowanym adresatem Bożego objawienia, a Jezus przemawia w przypowieściach, „aby patrząc nie widzieli i słuchając nie rozumieli” (Łk 8, 10b).
Obfity plon zarezerwowany jest dla tych, „którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je (…)”. Nieurodzajna gleba natomiast to nie tylko Izrael. Może być nią każdy, kto ponad Boże królestwo przedkłada „troski, bogactwa i przyjemności życia” (zob. łk 8, 14).
Bądźmy wytrwali w słuchaniu słowa!
Ks. Grzegorz Domański