"Nie ma bowiem nic ukrytego,
co by nie miało wyjść na jaw".
Mk 4,22 - ewangelia mszalna
To zdanie stanowi komentarz Jezusa do nauczania i wyjaśnienia przypowieści o siewcy.
W kontekście Markowego opisu nauczania w przypowieściach, można rozumieć powyższe słowo Pańskie w następujący sposób: człowiek, który usłyszał słowa Ewangelii, nie ukryje przed światem stanu swojego serca - Jego dalsze postępowanie pokaże: czy pozwolił diabłu od razu zabrać ze swojego wnętrza przekazaną mądrość, czy jest niestały, czy nadmiernie troszczy się o sprawy doczesne, czy raczej prawdziwie przyjął naukę i zachowuje ją. Ewangelia-światło rozświetla bowiem ludzkie wnętrze i przemienia je zgodnie z swoją naturą - jest Boska więc przebóstwia, czyli sprawia, że ludzkie uczynki stają się podobne do czynów Bożych. Jeżeli tak się nie dzieje, znaczy to, że człowiek w jakiś sposób usunął ją ze swojego serca. Stąd przestrogi: "Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha" (4,23) oraz "uważajcie jak słuchacie" (Łk 8,18), aby nie spełniło się na was proroctwo: "słuchali uszami, a nie rozumieli, żeby się nie nawrócili" (Iz 6,9n; por. Mk 4,12).
Św. Łukasz Ewangelista odsłania jeszcze jedno znaczenie omawianego zdania: "Wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach. Lecz mówię wam przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic wiecej uczynić nie mogą" (Łk 12,3-4). Nie ma sensu sekretne przekazywanie Dobrej nowiny ze strachu przed prześladowcami. "Sprawa" i tak się wyda, gdyż słowo Boże nie pozostawia wielu ludzi obojętnymi: prowadzi ich do przyjęcia woli Bożej lub do sprzeciwu wobec niej.
Nie skrywajmy światła Ewengelii!
Jan Budzyński