Panie, Boże mój,
do Ciebie wołałem,
a Tyś mnie uzdrowił,
Panie, mój Boże,
z krainy umarłych
wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie
spośród schodzących do grobu.
Ps 30, 3-4 – psalm responsoryjny
Psalmista dziękuje Bogu za wybawienie z ręki nieprzyjaciół i od koszmaru śmierci.
Psalm 30. jest dziękczynnym hymnem bardzo bliskim egzystencjalnemu doświadczeniu każdego człowieka, na które składają się zarówno momenty trudne, pełne cierpienia i strachu przed śmiercią, jak i momenty bardziej radosne. Tak więc radosny ton dziękczynienia przeplatany jest wspomnieniami przeżytych momentów cierpienia i grozy. Psalmista analizując swe doświadczenia dochodzi do wniosku, że wszelkie powodzenie i zwycięstwo pochodzi od Boga: To On jest dawcą wszelkiego dobra. Człowiek zaś, który zbytnio ufa swej mocy, z góry jest skazany na niepowodzenie (zob. w 7.).
Flugencjusz, biskup Ruspe (467-532), pisze: „Psalmista wyznawał, że niekiedy wbijał się w pychę z powodu swego zdrowia, jak gdyby było ono jego cnotą, i że dostrzegł w tym niebezpieczeństwo wielkiej słabości. Mówi bowiem: „Zbyt pewny byłem siebie mówiąc: 'Nigdy się nie zachwieję'”. A ponieważ gdy wypowiadał te słowa, został pozbawiony wsparcia Bożej łaski i pełen lęku uległ słabości, mówi dalej: „Twoja wola uczyniła mnie górą obronną; gdy zakryłeś oblicze, ogarnęła mnie trwoga”. Ponadto, aby pokazać, że należy przyzywać pomocy łaski Bożej nieustannie i pokornie, nawet kiedy już jej doznajemy, dodaje: „Do Ciebie wołałem, Panie, mojego Boga o miłosierdzie błagałem”. Nikt zresztą nie modli się i nie przedstawia próśb bez uznania swych braków, ani nie myśli, że zachowa to, co posiada, licząc jedynie na własną cnotę”.
„Powierz Panu swą drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał” (Ps 37, 5).
Ks. Grzegorz Domański