Nie potrzebują lekarza zdrowi,
lecz ci, którzy się źle mają.
Idźcie i starajcie się zrozumieć,
co znaczy:
Chcę raczej miłosierdzia
niż ofiary.
Mt 9, 12b – 13a – ewangelia mszalna
Jezus odpowiada w ten sposób na zarzut faryzeuszów, że jada z celnikami i grzesznikami.
W odpowiedzi Jezusa pobrzmiewają echa greckiego przysłowia (pochodzącego od Diogenesa), które mówi, że lekarz nie chodzi do zdrowych, aby ich leczyć. Jest to jednocześnie nawiązanie do obecnej w Starym Testamencie idei uzdrawiającej mocy Boga. Jezus prezentuje się zatem jako lekarz.
Boskiemu Lekarzowi najbardziej zależy na człowieku – bardziej niż na kulcie i ofiarach przepisanych przez Prawo. Wszystko to ma służyć dobru człowieka. Stąd przywołuje On słowa proroka: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Oz 6, 6).
Na wypowiedź Jezusa można spojrzeć także z innej strony: Aby doświadczyć uzdrawiającej mocy Boga, trzeba się uznać za chorego; trzeba się uznać za niesprawiedliwego, który potrzebuje usprawiedliwienia pochodzącego od Boga. Dla grzeszników bowiem Syn Boży stał się człowiekiem i do takich właśnie przychodzi ze swym uzdrowieniem. Ci zaś, którzy uważają się za sprawiedliwych, nie dostrzegają swej nędzy i małości, odrzucając w ten sposób dar uzdrowienia i usprawiedliwienia.
Grzech mój wyznałem Tobie
i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: Wyznaję nieprawość moją wobec Pana,
a Tyś darował winę mego grzechu.
(Ps 32, 5)
ks. Grzegorz Domański