Na sobotę XIII tyg. zw. (7.07.2007) - Post błogosławionych

Czy goście weselni mogą się smucić,

dopóki pan młody jest z nimi?

Lecz przyjdzie czas,

kiedy zabiorą im pana młodego,

a wtedy będą pościć.

Mt 14, 15 – ewangelia mszalna

Jezus odpowiada uczniom Jan Chrzciciela, którzy pytają: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?”

Post - oprócz tego, że jest umartwieniem - zawiera w sobie aspekt oczekiwania. Uczniowie Jana, oczekując rychłego nadejścia czasów eschatologicznych, dużo pościli. Sam Jan Chrzciciel prowadził życie proroka-ascety. Obecność Jezusa kładzie kres oczekiwaniu, tak więc niepotrzebny jest wtedy znak oczekiwania, jakim jest post. Obecność Zbawiciela jest czasem radosnym – na wzór radości podczas godów weselnych.
Jednak dla uczniów Chrystusa czas oczekiwania definitywnie się jednak nie skończył. Nastał zapowiedziany przez Jezusa nowy jego okres, kiedy to pana młodego brakuje. Chrześcijański post wyraża zatem m.in. oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa – oczekiwanie eschatologiczne. Post ten jest jednocześnie postawą błogosławionych (szczęśliwych) z drugiego błogosławieństwa (Mt 5, 4) – postawą tych, którzy się smucą z powodu niepełnej jeszcze realizacji Bożego królestwa na ziemi i nieuznawania Boga przez wielu.

Wytrwale czekajmy na Zbawiciela!

Ks. Grzegorz Domański