Nie sądźcie,
że przyszedłem
pokój przynieść na ziemię.
Nie przyszedłem
przynieść pokoju,
ale miecz.
Mt 10, 34 – ewangelia mszalna
Wypowiedź Jezusa może się wydać zaskakująca. Pokój bowiem należy do kategorii oczekiwanych czasów mesjańskich – czasów szczęśliwości, o których czytamy m.in. u proroków (zob. np. Iz 9, 6; Mi 5, 3-4; Za 9, 10). Tymczasem Jezus mówi o rozłamach nawet w gronie najbliższych (Mt 10, 35); zamiast o pokoju mówi o mieczu. Spowodowane jest to wrogością świata wobec Dobrej Nowiny.
Jezus w ten sposób kontynuuje wcześniejsze zachęty do mężnego wyznawania wiary i do mężnego dawania o niej świadectwa (Mt 10, 17-33). Mimo iż On sam był posłańcem pokoju, spotkała Go wrogość świata. Ten sam los ma spotkać wierzących - tych, którzy będą kontynuowali Jego posłannictwo. Pójście za Jezusem może oznaczać niekiedy konieczność rezygnacji z innych więzów, więzów rodzinnych czy przyjacielskich. Wiara i przylgnięcie do Zbawiciela muszą być niepodzielne.
Prośmy Pana o męstwo w wyznawaniu wiary.
Ks. Grzegorz Domański