Gdy [Jezus] się modlił,
wygląd Jego twarzy
się odmienił
Łk 9, 29 – ewangelia mszalna
Tymi słowami ewangelista rysuje obraz Jezusa, który modli się na górze.
„Gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj z dwiema tablicami Świadectwa w ręku, nie wiedział, że skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem” (Wj 34, 29)… Modlitwa, przebywanie w obecności Boga odmienia człowieka – i to w sposób widoczny dla otoczenia. Nieraz wierzący czują wewnętrzny żal: jego przyczyny upatrują w bezskuteczności próśb zanoszonych do Boga lub w braku odczucia Bożej obecności w czasie dziękczynień Jemu składanych. Ale odmiana widoczna na twarzy modlącego się Jezusa (por. Łk 9, 29) wskazuje, że nie w tym należy upatrywać właściwych owoców modlitwy: możemy je bowiem dostrzec przeglądając się w lustrze, którym jest drugi człowiek, oglądając dzięki niemu swoją twarz. Jeśli dobrze się w to lustro wpatrzymy, to znaczy: jeśli wysłuchamy tego, co bliźni ma nam do powiedzenia, dostrzeżemy w sobie ten niezwykły promień, którego źródłem jest prawdziwa Światłość świata (por. J 8, 12).
Módlmy się nieustannie (por. 1 Tes 5, 17).
ks. Jakub Dąbrowski