Uczeni przebadali metodą tomografii komputerowej jedną z mumii, którą uważano za falsyfikat. Znalezisko znajduje się na co dzień w muzeum egipskim w Walii. Wyniki badań przerosły najśmielsze oczekiwania i przypuszczenia. Eksponat nie tylko okazał się autentyczny, ale jego zawartość pokazuje, jak w starożytnym Egipcie podchodzono do najtrudniejszego rodzaju śmierci… Jakiego?
Mumia znana jako W1013, gdyż taki numer nadano jej w katalogu zbiorów Wellcome, wystawionych przy Centrum Egipskim Uniwersytetu Swansea, wykonana jest z warstw płótna lnianego utwardzonego gładzią lub klejem. Znalezisko przybyło do Swansea w 1971, ale nie posiadano żadnych informacji skąd nabył je twórca kolekcji, sir Henry Wellcome. Był on przedsiębiorcą farmaceutycznym z epoki wiktoriańskiej oraz archeologiem/ Swoje wykopaliska w Egipcie oraz Sudanie prowadził on na wielką skalę, zatrudniając nawet do 4000 robotników. Jako jeden z pierwszych uczonych wykorzystywał on do badań archeologicznych zdjęcia powietrzne, robione przez aparaty przytwierdzone do latawców.
sir Henry Wellcome (w środku, siedzący z białym hełmem na udach)
Źródło: Wikimedia Commons
Mumia W1013 długo frapowała ekspertów. Jest bowiem bardzo kolorowo zdobiona w stylu, który był w użyciu w czasach 26-tej dynastii, to jest ok. VII w. przed Chr. Przeprowadzone w 1998 r. na odkryciu badania rentgenowskie nie pozwoliły wyprowadzić żadnych konkretnych wniosków, co w połączeniu z inskrypcjami nie dającymi się odczytać, doprowadziło badających do przekonania, że jest to fałszerstwo pochodzące z XIX w.
Mumia W1013
Źródło: Discovery NEWS
„Ale nie jest czymś niezwykłym, że na trumnach umieszczane były napisy przypominające hieroglify, lecz w rzeczywistości nimi nie będące. Bez wątpienia wskazywałoby to, że twórca był niepiśmienny” – mówi C. Graves-Brown. Dalsze poszukiwania pomogły jednak rozwikłać zagadkę.
W kwietniu 2014 r. artefakt poddano badaniu metodą tomografii komputerowej, która przeprowadzona została przez Paolę Griffiths pracującą na Uniwersytecie w Swansea dla Clinical Imaging College. Analiza wykazała, że większość zawartości mumii stanowi coś, co przypomina lniany bandaż. Pośrodku płócien, skanowanie wykazało ciemniejszą przestrzeń, mającą ok. 7,5 cm, którą zidentyfikowano jako płód ludzki ułożony w pozycji embrionalnej wraz z łożyskiem, zidentyfikowano także kość udową dziecka.
„Długość kości udowej, w połączeniu z wielkością ciemnej przestrzeni na wyniku badania CT [tomografii komputerowej – BS] pozwala ocenić wiek płodu na 12 do 16 tygodni” dodaje Graves-Brown. „Dalsze ciemne miejsce na obrazie tomografii komputerowej sugeruje obecność amuletu, ponadto widać także kilka ciemnych kółek przypominających naszyjnik z paciorków lub chwosty”. Twarz narysowana na trumnie pomalowana jest na ciemny brązowy kolor, który często towarzyszy pochówkom mężczyzn, pozwala to przypuszczać, że dziecko było chłopcem. Dodatkową wskazówką są ozdoby na trumnie: ciemna, żółta w niebieskie paski peruka oraz szeroki pas na szyi, są związane z brzydką płcią. Jednak ze względu na stan, w jakim zachował się płód, a także jego wiek (12-16 tygodni) określanie płci dziecka posiada podobny stopień pewności, jak wróżenie z fusów.
Obraz płodu ludzkiego w mumii W1013 otrzymany metodą tomografii komputerowej
Źródło: Discovery News.
Odkrycie pokazuje, jaką troską otaczano w starożytnym Egipcie nawet tak młode dzieci, określane przez naukę jako płody.
„Na przykład, w grobowcu Tutenhamona odkryto dwie trumny również zaierające płody. Wydaje się, że w czasach Nowego Królestwa (ok. 1550-1070 r. przed Chr.) w Deir el-Medina, w części wschodniego cmentarza wydzielona była sekcja przeznaczona do pochówku dzieci. Znaleziono tam jednak nie tylko groby dzieci, ale także płody oraz łożyska zawinięte w zakrwawione płótna”, mówi Graves-Brown. Fakt, że zarówno nienarodzone jak i urodzone dzieci chowane były z tak wielką troską, pokazuje, że wobec ich śmierci nie przechodzono obojętnie, zarówno gdy umierało małe dziecko, jak i gdy kobieta doświadczała poronienia. „Można przypuszczać, że dziecko wewnątrz W1013 wyraża czyjś przeogromny smutek i żal z powodu straty potomstwa; na pewno towarzyszyła jej także publiczna żałoba i współczucie bliskich”, podsumowuje Graves-Brown.
opracował: B. Sokal
na podstawie doniesień prasowych
(Discovery News)
Jesteś na facebooku? My też! :)
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.